Zielona Góra: Jedne liście zostają, inne są wywożone. Dlaczego? - pytają Czytelnicy. - W czym tkwi ta tajemnica?
W jednym miejscu w mieście liście leżą sobie spokojnie i nikt się nimi nie przejmuje, w innym przeciwnie – są grabione i wywożone. O co w tym wszystkim chodzi? – pyta pan Wojciech z Zielonej Góry. I dodaje: A co się z tymi zabieranymi liśćmi dzieje?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień