Zawisza wygrał w Hiszpanii. Bydgoszczanie byli lepsi od Amkaru!

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowalkowski
Dariusz [email protected]

Zawisza wygrał w Hiszpanii. Bydgoszczanie byli lepsi od Amkaru!

Dariusz [email protected]

- Podobnie jak z Dynamo Moskwa chłopcy zagrali dobry mecz - mówi Radosław Osuch, właściciel Zawiszy. Kolejnym rywalem będzie FK Rostow.

AMKAR PERM - ZAWISZA 0:1 (0:0)

Bramka: Lewicki (75).
AMKAR (I połowa): Chomicz - Butko, Zajcew, Biełorukow, Zanew, Gol, Ogude, Komołow, Szawajew, Bałanowicz, Prudnikow.
AMKAR (II połowa): Gierus - Idowu, Czerienczikow, Dżykija, Gigołajew, Jovicic, Dzachow, Saługin, Miszczenko, Anene, Dike.
ZAWISZA: Sapela - Kamiński, Stawarczyk, M’voto Owono, Igumanović - Danielak, Drygas, Arel, Mica, Michalik - Angielski oraz Węglarz, Gajewski, Lewicki, Jaskólski, Kona, Panajotow, Patejuk.

Zawiszanie przebywający na zgrupowaniu w Marbellii rozegrali drugi sparing. Pokonali 10. zespół Priemjer Ligi 1:0 po golu Szymona Lewickiego. Przypomnijmy, że w poniedziałek niebiesko-czarni zremisowali z Dynamo Moskwa 1:1.

- Podobnie jak z Dynamo chłopaki zagrali bardzo dobry mecz - przyznał Radosław Osuch, właściciel Zawiszy. - Jedynego gola strzelił Szymon popisując się ładnym strzałem zza pola karnego. Bramkarz nie miał szans na obronę. Były jeszcze przynajmniej trzy okazje, po których chłopaki mogli strzelić gole. Zabrakło skuteczności. Rosjanie w pierwszej połowie po przypadkowej główce trafili piłką w poprzeczkę. Generalnie grali ostro, ale chłopaki nie pękli i się im postawili. Wszyscy zagrali dobry mecz, ale muszę wyróżnić M’voto Owono i Arela, którzy byli najlepsi na boisku - dodał szef bydgoskiego klubu.

W sobotę Zawisza ma rozegrać w Hiszpanii kolejny sparing z FK Rostow. Jednak jak powiedział nam Osuch będą chcieli go przełożyć na niedzielę.

W sobotę będą rozgrywali sparingi pozostali pierwszoligowcy z regionu. Chojniczanka kończy tygodniowe zgrupowanie w Niechorzu. Przed powrotem do Chojnic zmierzy się z drugoligowymi Błękitnymi Stargard Szczecińskim, zespołem z którego pozyskała Łukasza Kosakiewicza.

Trener Jacek Paszulewicz pomimo zwycięstwa Olimpii Grudzią nad Sokołem Ostróda 4:0 nie był zadowolony z postawy podopiecznych.

- To co sobie założyliśmy nie było realizowane, ale paradoksalnie strzeliliśmy cztery gole i wygraliśmy - stwierdził szkoleniowiec. - Jednak w sparingach dla mnie ważniejsze jest przećwiczenie pewnych określonych sytuacji, które potem mają zaprocentować w meczach o punkty niż sam wynik. Mam nadzieję, że sobotni sparing z Arką będzie bardziej miarodajny dla nas i przyniesie nam więcej materiału do analizy - dodał.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.