Wesele z koronawirusem w tle. Państwo młodzi: Nie polecamy. Wolelibyśmy jednak przełożyć wesele na przyszły rok

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik/Polska Press
Urszula Sobol

Wesele z koronawirusem w tle. Państwo młodzi: Nie polecamy. Wolelibyśmy jednak przełożyć wesele na przyszły rok

Urszula Sobol

- Nie róbcie teraz dużych wesel, bo to same kłopoty - piszą w liście do "Nowin" młodzi małżonkowie, po których weselu wykryto koronawirusa.

Brak jednej czwartej zaproszonych gości. A ci, którzy przyszli, wychodzili już po godzinie 21. I te pretensje, gdy na obowiązkową kwarantannę musieli trafić wszyscy goście. Tak w liście do naszej redakcji młodzi małżonkowie opisują swoje wesele, po którym wykryto przypadki koronawirusa.

Nie przejmowaliśmy się rządowymi obostrzeniami, ponieważ i tak nie planowaliśmy ponad 150 osób na weselu. Odmówił nam co czwarty gość. Niby sporo, ale w internecie czytaliśmy, że niektórym odmówiła prawie połowa, więc frekwencja i tak OK. Nie mieliśmy pretensji, uznaliśmy, że to ich wybór i jeśli boją się o swoje zdrowie

- piszą autorzy listu.

Młodzi małżonkowie radzą: Nie róbcie teraz dużych wesel, bo to same kłopoty

„Oczywiście niech każdy robi jak uważa. Widzimy, że w sieci jedni boją się Covida i odradzają wesela, inni się z tego śmieją i organizują“ - piszą w liście do „Nowin“ nowożeńcy, u których po weselu wykryto przypadki koronawirusa.

Młodzi wyznają, że samo wesele przebiegło bardzo fajnie.

„No, może poza tym, że po godzinie 21 para po parze zaczęła się z nami żegnać - bo późno, bo naprawdę musimy, bo na nas już czas. Sami wiecie, o czym piszemy. Z obecnych ubyła jedna czwarta, może jedna trzecia gości, a więc zaskakująco sporo. Było nam trochę przykro, ale ponownie uznaliśmy, że nie ma się czym przejmować i trzeba korzystać z naszego dnia i bawić się dalej."

Problemy zaczęły się po weselu

Niesmak i pretensje do nas pojawiły się z uwagi na obowiązkową kwarantannę wszystkich gości. Ktoś miał w planach wyjazd, ktoś obowiązki zawodowe, jeszcze ktoś inny już zarezerwował urlop w pracy. Wszyscy coś. W rodzinie, wśród znajomych, liczne rozmowy o zepsutych planach i zawsze z nami w tle. Tak zapamiętają to wesele

- piszą młodzi małżonkowie.

Dodają, że niby nikt nie miał pretensji, ale z drugiej strony docierały różne przykre słowa i utyskiwanie na to „cholerne wesele”.

„Nie polecamy. Po tym wszystkim wolelibyśmy jednak przełożyć wesele na przyszły rok. Oczywiście niech każdy robi jak uważa, widzimy, że w sieci jedni boją się covida i odradzają wesela, inni się z tego śmieją i organizują. Wszystko jest śmieszne, do momentu, kiedy nie trafia na ciebie. Może nasz list pomoże komuś podjąć decyzję”.

Koronawirus wciąż szaleje

Jak informuje Dorota Gibała z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rzeszowie, na Podkarpaciu mamy dwa ogniska zachorowań wśród uczestników wesel.

- Do środy potwierdzono 13 zachorowań wśród uczestników wesela, które odbyło się 1 sierpnia w Stalowej Woli. W weselu uczestniczyło 130 osób. Osoby z kontaktu zostały objęte kwarantanną i były kierowane na badania - mówi Dorota Gibała.

Po weselu, które odbyło się 1 sierpnia w Rzeszowie, potwierdzono 19 zachorowań. W weselu uczestniczyło 92 osoby. Wszystkich, a także i 2 osoby z obsługi, objęto kwarantanną.

- Wytyczne epidemiologiczne są jednoznaczne. Jakiekolwiek skumulowanie dużych liczb ludzi na małej przestrzeni niesie ze sobą ryzyko zakażeń. Nie trzyma się tutaj dystansu, nie nosi się maseczek i nie dezynfekuje się rąk, a jeszcze jak wchodzi do tego odrobina alkoholu na weselu, to te dystanse się skracają. A jakiekolwiek skrócenie dystansów czy złamanie zasad są jednoznacznie zdefiniowane już od dawna - tłumaczy Janusz Kaliszczak, specjalista chorób zakaźnych, epidemiolog, pediatra z Rzeszowa. I apeluje, aby nie bagatelizować zarażenia.

Czy maseczki na weselach mogą pomóc?

- Jest to odzież ochronna, która działa w dwie strony. Po pierwsze, maseczki chronią nas przed zakażeniem, ewentualnie kiedy jesteśmy zakażeni, a możemy zakażenie przechodzić bezobjawowo to wtedy mniej rozsiewamy zarazka

- dopowiada epidemiolog.

Przypomina, że na weselach znajdują się też ludzie starsi i mają różnego rodzaju obciążenia, m.in. ze względu na leki, które zażywają, więc każda starsza osoba, która wybiera się na wesele, powinna zadać sobie pytanie, czy musi w tym czasie być na imprezie, czy nie może życzeń, czy gratulacji, złożyć w innym terminie.

- Jeśli osoba starsza siedzi sobie gdzieś w kąciku i zachowuje odpowiedni dystans, ani nie przychodzą do niej tłumy ludzi, to spokojnie może uczestniczyć w weselu - podpowiada lekarz. - Może warto wprowadzić nowy zwyczaj. Jeśli się wygradza przestrzeń dla państwa młodych, to może trzeba zadbać też o odpowiednie stoliki dla seniorów.

Urszula Sobol

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.