W Świdnicy można popływać

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała GL
Natalia Dyjas-Szatkowska

W Świdnicy można popływać

Natalia Dyjas-Szatkowska

Bezpieczne miejsce do kąpieli w Świdnicy czeka na wakacyjnych gości. Pływających pilnuje ratownik, a kąpiel odbywa się w otoczeniu przyrody.

Świdnica już od dwóch lat może się pochwalić zbiornikami retencyjnymi, które są dumą gminy.
Budowa zbiorników zaczęła się cztery lata temu, a przed przystąpieniem do prac na terenie inwestycji zostały przeprowadzone badania archeologiczne, podczas których odkryto osady ludności kultury łużyckiej sprzed 3 tys. lat. Archeolodzy pozyskali w trakcie wykopalisk ok. 10 tys. fragmentów narzędzi i naczyń. We wrześniu 2014 roku zakończono rozbudowę świdnickich zbiorników.

Mało jednak osób w regionie wie, że od zeszłorocznych wakacji zbiorniki służą też jako miejsce wykorzystywane do kąpieli. Teren do pływania jest specjalnie wyznaczony, a podczas wakacji, w godz. od 10.00 do 18.00 miejsca pilnuje ratownik. Jak dowiedzieliśmy się w tutejszym urzędzie gminy wstęp na takie miejsce do kąpieli jest darmowy. Okolica jest piękna, a osób, które mogłyby popływać w specjalnie przygotowanym miejscu… nie widać.

- Rzeczywiście mało osób się tu kąpie. Przyjeżdżam tu codziennie na rowerze, ale to głównie w niedzielę widać tu pływających. A okolica jest naprawdę ładna - mówi Helena Marczak ze Świdnicy, spotkania przy kąpielisku.

Helena Marczak przyjeżdża codziennie nad świdnicki zbiornik.
Mariusz Kapała GL Helena Marczak przyjeżdża codziennie nad świdnicki zbiornik.

O powód braku chętnych do kąpieli zapytaliśmy więc w urzędzie: - To wszystko zależy od dnia. Przy pogodzie jest spore obłożenie kąpiących się. Przyjechać tutaj warto, bo pomimo bliskości jest mały ruch samochodów, a i starsi ludzie mogą odpocząć w cieniu drzew, siedząc przy stolikach - podsumowała p. Agnieszka, pracownica urzędu. Warto wiedzieć, że takie bezpieczne miejsca do kąpieli powstają w regionie.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.