"W Gdańsku odżyły demony sprzed lat". Rozmowa z prof. Cezarym Obracht-Prondzyńskim

Czytaj dalej
Fot. Karolina Misztal
Karol Uliczny

"W Gdańsku odżyły demony sprzed lat". Rozmowa z prof. Cezarym Obracht-Prondzyńskim

Karol Uliczny

Z prof. Cezarym Obracht-Prondzyńskim, historykiem i socjologiem z Uniwersytetu Gdańskiego, rozmawia Karol Uliczny.

Kremowo-niebieskie tramwaje krążą po Gdańsku podobnie jak przed wojną, z tą różnicą, że nie da się ich dziś sfotografować na tle swastyk. Według niektórych mediów, to dowód na to, że władze miasta noszą w swoich sercach tęsknotę za nazistowskim epizodem w historii Gdańska. Taka narracja pana zaskakuje, smuci, a może się pan z nią zgadza?

Rozmawiajmy w kategoriach racjonalnych faktów. Jeżeli gdzieś w Gdańsku są ludzie kultywujący nazistowską przeszłość, to jest ich garstka, siedzą w piwnicy i jak najszybciej powinny się nimi zająć odpowiednie służby. W Gdańsku nie ma ludzi, którzy noszą w sercach symbole nawiązujące do hitlerowskiego okresu w dziejach Wolnego Miasta Gdańska. To byłaby sytuacja totalnie niewyobrażalna. Gdy zestawimy codzienne życie 460 tys. gdańszczan, ich zachowania, obyczaje z tym, co w tej chwili mówi się o mieście w publicznych mediach, to widać, że funkcjonujemy w oparach absurdu. To, przeciwko czemu stanowczo protestuję, to jakoby śp. prezydent Adamowicz czy obecna prezydent Dulkiewicz czcili Wolne Miasto Gdańsk oraz pomijali np. żydowski wątek w WMG czy wątek Polonii Gdańskiej. Przecież w kategorii faktów to jest kłamstwo. Powiedział pan o tramwaju. W różnych miastach Polski znajdziemy historyczne pojazdy, które jeżdżą bądź są eksponowane na ulicach. Wystarczy pojechać do Słupska, gdzie przy kościele stoi stary tramwaj, który służy za centrum informacji. Czy mamy go teraz zlikwidować? Dziś nie jest ważne, co to za element historii, czym był w przeszłości, jaką pełnił funkcję. Ważne jest to… jak się kojarzy.

A kojarzy się źle, bo z Niemcami?

Niestety, te demony wciąż są żywe. I strona rządowa jest tego doskonale świadoma. Wie, że na antyniemieckim wzmożeniu można w Polsce wiele ugrać . Zresztą w Gdańsku nie dzieje się to po raz pierwszy. Mógłbym ułożyć całą kolekcję parszywych wypowiedzi dawnych polityków bazujących na tym samym kłamstwie o „niemieckości” Gdańska. Tylko wtedy robiła to ekipa państwa komunistycznego. Dziś robi to demokratyczne państwo, które napuszcza obywateli na siebie.

Pozostało jeszcze 67% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Karol Uliczny

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.