Urzędnicy: Przesiądź się do MPK i płać więcej!

Czytaj dalej
Fot. Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Weronika Skupin

Urzędnicy: Przesiądź się do MPK i płać więcej!

Weronika Skupin

Prezydent chce, byśmy zrezygnowali z aut i wybrali komunikację miejską. Więc... podnosi ceny biletów. Gdzie tu konsekwencja?

Statystczny wrocławianin ma samochód. I oczekuje, że w swoim mieście będzie miał jak najkorzystniejsze warunki do poruszania się tym środkiem transportu, który wybiera i który jest dla niego najbardziej wygodny. Zamiast tego na jego drodze mnożą się dosłownie i w przenośni progi zwalniające. Polityka miasta ma na celu zmusić wrocławian to zmiany całego trybu życia, bo do tego sprowadza się zmiana środka transportu. Tylko że tak się nie da.

Nie można wymagać od ojca, który odwozi codziennie jedno dziecko do szkoły, a drugie do przedszkola w zupełnie innym miejscu, by przesiadł się do MPK. Nielogiczne jest też oczekiwać, że bizneswoman mająca w ciągu dnia trzy spotkania będzie przemieszczała się tramwajem. Ale urzędnicy chcą zmusić nas do swoich założeń zakazami ruchu i parkowania, zmniejszaniem powierzchni dróg i parkingów bezpłatnych.

Ale nie ma alternatywy. Autobus nigdy nie zastąpi samochodu. Sieci tramwajowe i kolejowe rozwijają się zbyt wolno, a rewolucji wymaga się od kierowców już teraz. W centrum miasta jest coraz ciaśniej, a dojechać do niego - coraz trudniej.

Urzędnicy wykonali tymczasem kolejny krok w polityce transportowej. Podnoszą ceny biletów MPK. Jak rozumiemy, na zachętę, byśmy przesiedli się do tramwaju i autobusu…

Dostajesz mniej za więcej

Ceny biletów jednorazowych MPK podniosą się z 3 do 3,4 zł, a na linie pospieszne (choć są one fikcją) i nocne - do 3,6 zł. Jak mówi nam Jacek Ossowski, przewodniczący rady miejskiej, jesienią projekt uchwały trafi do radnych. Opracowano go w magistracie przy okazji nowej umowy z Mennicą Polską.

Co prawda ceny biletów czasowych się nie zmienią i nadal będziemy płacić 3 zł za „przejazdówkę” na pół godziny. Tylko że we Wrocławiu trudno się zmieścić w tym czasie dojeżdżając do pracy.

Tym samym kierowca okazjonalnie rezygnujący z samochodu kupi bilet za 3,40 zł i dostanie mniej, za więcej. Jeśli życzenia urzędników by się spełniły i kierowcy przesiedliby się do MPK, we wrocławskie autobusy i tramwaje nie dałoby się wetknąć nawet szpilki. Już teraz tłok jest bardzo uciążliwy, a do niektórych pojazdów w godzinach szczytu po prostu nie da się wsiąść. Dlaczego mielibyśmy płacić więcej za mniejszy komfort niż dotychczas, nie mówiąc o porównaniu z podróżą samochodem?

Zrozumiałe byłoby w takiej sytuacji kupienie nowych pojazdów i zwiększenie częstotliwości ich kursowania. Tylko że w nadchodzących latach nowe wozy (m.in. 40 nowych tramwajów) zastąpią te stare, nie będzie ich więcej na dotychczasowych trasach.

Na wiosnę nowy cennik ma wejść w życie. Ossowski podkreśla, że założeniem magistratu nie jest podwyżka cen, tylko ujednolicenie systemu. Bo dodatkowo zostaną wprowadzone bilety półroczne, roczne i grupowe, które mają mieć korzystne ceny tak, aby zachęcić mieszkańców do kodowania biletów na UrbanCard.

Czy to się aż tak opłaca?

Wprowadzenie tego rodzaju biletów jest dobrym krokiem, wtedy rzeczywiście płacimy mniej za dzień. Ale nie dużo mniej. Ceny biletów rocznych mają wynosić 880 zł, a półrocznych 450 zł. Kupując roczny płacimy 2,4 zł za dzień, zamiast dzisiejszych 3 zł. Tylko że to i tak sporo (ciężko znaleźć osobę jeżdżącą MPK codziennie). Dni roboczych w roku jest około 250, a odliczając urlopy jeździmy do pracy przez około 225 dni w roku. I wtedy płacimy już 3,9 zł za dzień roboczy. Poza tym problem tłoku i niewielkiego komfortu w MPK pozostaje, nawet jeśli kupimy bilet długoterminowy.

Przykładu do zmian nie dają nam też urzędnicy ratusza. Prezydent, wiceprezydenci i szefowie wrocławskich spółek jeżdżą do pracy samochodami. Czy to konieczność? W Japonii wszystkie „grube ryby” zawsze wybierają transport publiczny, taka ich kultura i mentalność, dbają też o środowisko.

Najpierw musimy mieć jednak komunikację miejską bardziej przypominającą japońską. Na początek jeżdżącą częściej i na czas.

Weronika Skupin

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.