Trwa wojna o naszą miedź. Kto silniejszy?

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Dariusz Chajewski

Trwa wojna o naszą miedź. Kto silniejszy?

Dariusz Chajewski

Mamy miedź i co dalej? Na razie trwa spór dwóch firm zainteresowanych jej eksploatacją. Ale pojawiło się też światełko w tunelu...

W środę kolejny raz dyskutowano na temat eksploatacji lubuskich złóż miedzi. Tym razem w obecności m.in. wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Wprawdzie nie zapadły żadne wiążące decyzje, ale pojawiło się kilka interesujących szczegółów.
Na razie temat pozostaje w dziwnym stanie zawieszenia.

Przypomnijmy, że spór między KGHM a Kanadyjczykami z Miedzi Copper toczy się o złoże „Bytom Odrzański”. Z badań geologicznych wynika, że może ono zawierać nawet 8 mln ton miedzi. Sąd administracyjny w Warszawie za niezgodne z prawem uznał cofnięcie przez Ministerstwo Środowiska koncesji spółce Miedzi Copper, będącej częścią konsorcjum Lumina Copper Corporation. Pierwotnie koncesję przyznano właśnie Kanadyjczykom, ale KGHM złożył odwołanie, bo jego zdaniem decyzja resortu ograniczała możliwości rozwoju tej firmy. W sprawę włączył się ówczesny premier Donald Tusk, mówiono o interesie narodowym. Z kolei w Lubuskiem coraz dobitniej słychać głosy, że w interesie regionu jest przyjęcie opcji „kanadyjskiej”. Dziś wszyscy zadają sobie pytanie, na ile stanowisko stolicy zmieni się wraz ze zmianą władzy.

Czy granica między KGHM a Miedzi Copper będzie na głębokości 1700 metrów?

Czy widać światełko w tunelu? - Mam nadzieję na rozwiązanie sporu, który został nieco sztucznie wywołany - mówił po środowym spotkaniu prof. Stanisław Speczik, dyrektor generalny Miedzi Copper. - My robimy swoje: kończymy dwa odwierty w okolicy Nowej Soli, do końca roku wykonamy jeszcze pięć, pracuje przy tym około 400 ludzi. Nie rezygnujemy z Bytomia Odrzańskiego, tego wymaga od nas infrastruktura eksploatacji tego złoża. Rozumiemy także interes KGHM, zabiegającego o jego południową część. Mam nadzieję, że wypracujemy porozumienie.

Ze spotkania zadowolony był Krzysztof Tkaczuk, dyrektor naczelny ds. górnictwa i hutnictwa KGHM. - Zaprezentowaliśmy nasze stanowisko dotyczące koncesji „Bytom Odrzański” i „Kulów-Luboszyce” - mówił.
- W 2012 roku złożyliśmy wniosek dotyczący koncesji na obszar Bytom Odrzański. Niezależnie od tego kontynuujemy podziemne roboty udostępniające złoża ukierunkowane również na wskazany obszar. Podjęliśmy też decyzję o budowie nowego szybu „Odra”, położonego na granicy koncesyjnej, który ma służyć także eksploatacji złoża zalegającego w obszarze Bytomia Odrzańskiego.

A tak na marginesie. Podobno na zakończenie dyskusji między konkurentami pojawiło się 1700 metrów jako głębokość graniczna. To, co do tej głębokości, należałoby do KGHM, to, co poniżej - do Miedzi Copper.

Dariusz Chajewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.