Towimor w strachu: zwolnienia, cięcia pensji, zagrożone dodatki

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Małgorzata Oberlan

Towimor w strachu: zwolnienia, cięcia pensji, zagrożone dodatki

Małgorzata Oberlan

Towimor w Toruniu od kwietnia zwolnił już ponad 40 osób. Skorzystał z tarczy antykryzysowej, ograniczył czas pracy i przyciął pensje o 20 proc. Niestety, zarząd wypowiedział też zbiorowy układ pracy, gwarantujący dodatki, premie i nagrody.

-Wielki strach o przyszłość - to uczucie towarzyszy teraz pracownikom spółki Toruńskie Zakłady Urządzeń Okręgowych Towimor SA. Zakład z olbrzymią tradycją, produkujący urządzenia okrętowe i przemysłowe, poważnie odczuwa skutki gospodarczego spowolnienia wywołanego pandemią. Tym bardziej, że zależny jest głównie od kontrahentów zagranicznych.

Przedsiębiorstwo przy ul. Droga Starotoruńska pierwszą grupę pracowników - 20 - zwolniło z końcem kwietnia. W maju wypowiedzenia dostały kolejne 23 osoby. Z zakładem pożegnały się też osoby wchodzące w wiek emerytalny. Zostało ok. 250 pracowników. Wszyscy pytają: co dalej? Wiedzą, że ofert pracy w Toruniu drastycznie teraz ubyło.

Firma skorzystała z tarczy antykryzysowej. Ograniczyła czas pracy ok. połowy pracowników o 20 proc. i o tyle też obniżyła im wynagrodzenia: od 1 czerwca do końca lipca. Już to okazało się poważnym ciosem, a zmian to nie koniec. - Pracodawca wypowiedział zbiorowy układ pracy, gwarantujący załodze różne dodatki do wynagrodzenia, premie, nagrody jubileuszowe. Przestanie obowiązywać z końcem sierpnia. Wesprzemy związki w Towimorze w negocjacjach nowego układu. Tak, by dla ludzi ocalić tyle, ile się da - mówi Tomasz Jeziorek, przewodniczący NSZZ Solidarność naszego regionu.

Co mogą stracić z układu?

Nieoficjalnie wiadomo, że po 22 czerwca możliwe jest faktyczne przystąpienie związków zawodowych do negocjacji z zarządem w sprawie nowego zbiorowego układu pracy, czyli pierwsze spotkanie "na szczycie". Wszyscy w Towimorze mają świadomość tego, o jaką stawkę toczy się gra. Zasadnicze wynagrodzenia przy produkcji nie są tutaj imponujące. Zbiorowy układ pracy dotąd gwarantował jednak pracownikom różne dodatki. Co mogą stracić?

Pierwsza sprawa to tzw. dodatek za kwalifikację. Przysługuje pracownikom fizycznym na produkcji, na przykład spawaczom. Obecnie to ok. 3 zł brutto do każdej przepracowanej godziny.

Drugi ważny element premie regulaminowa. Wynosi od 20 do 50 procent zasadniczego wynagrodzenia. - Zdecydowana większość z nas otrzymuje ją na poziomie 20 procent. Wyższy wymiar dostają kierownicy, specjaliści. Dla każdego to jednak duże pieniądze. Ta premia jest w zasadzie stałą częścią naszych wynagrodzeń. Trzeba naprawdę poważnego powodu, by zostać jej pozbawionym - mówią nam pracownicy Towimoru.

Kolejny element gwarantowany przez zbiorowy układ pracy to dodatek za wysługę lat. Znów chodzi o niebagatelne kwoty. Tym bardziej, że w Towimorze pracuje dużo osób związanych z tym zakładem od kilkudziesięciu lat. - Po 20 latach pracy "wysługa" oznacza dodatkowe 350-400 zł. A przecież nie brakuje u nas ludzi, którzy mają 30, albo 35 lat stażu - podkreślają pracownicy.

Nagrody jubileuszowe - o nie też teraz jest strach. Wypowiedziany przez pracodawcę układ pracy gwarantuje ich wypłatę na godnym poziomie. Np. po 15 latach pracy w Towimorze nagroda wynosi 2-krotność aktualnej najniższej pensji krajowej. Po 30 latach pracy to już 5-krotność, a po 35 latach - dokładnie 6,2 najniższej krajowej. Taka nagroda to wyczekiwany przez większość zatrudnionych zastrzyk dla domowego budżetu.

Pozostało jeszcze 48% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.