Teatr Górnośląski jest w zawieszeniu

Czytaj dalej
Fot. arkadiusz gola
M. Mikrut, P. Szałankiewicz

Teatr Górnośląski jest w zawieszeniu

M. Mikrut, P. Szałankiewicz

Teatr Górnośląski w Bytomiu Mariana Makuli po 7 miesiącach działalności zmienia swój charakter. Powód? Brak pieniędzy i porozumienia z właścicielem restauracji Belford, gdzie jest siedziba teatru.

Teatr Górnośląski w Bytomiu-Łagiewnikach wczoraj, po zaledwie 7 miesiącach funkcjonowania, oficjalnie zawiesił swoją działalność. Najpierw było huczne otwarcie, patetyczne przemówienia i zapewnienie, że teatr będzie promował śląską kulturę i lokalnych artystów, a w finansowaniu pomogą samorządowcy. Nie udało się. Powód? Publiczność nie dopisała, a koszty związane z działalnością instytucji kultury były za duże.

CZYTAJCIE TEŻ:
Teatr Górnośląski będzie promował śląską kulturę
Makula dopiął swego! Powstanie Teatr Górnośląski
Wielkie otwarcie Teatru Górnośląskiego w Bytomiu

Przypomnijmy, że siedziba teatru mieści się w gmachu dawnego domu kultury huty „Zygmunt”. Obecnie znajduje się tam restauracja Belford. To właśnie dzięki jej właścicielowi udało się stworzyć w Bytomiu śląską świątynię Melpomeny. Robert Jońca przejął w 1992 r. budynek od huty, która była jego dłużnikiem.

Potem pojawił się Makula i wspólnie postanowili stworzyć tu teatr. Przebudowa sali balowej w teatralną trwała rok, a oficjalne otwarcie nastąpiło 7 października 2016 r. Od tego czasu w teatrze wystawiono m.in. „Pomstę” napisaną według Fredrowskiej „Zemsty” czy „Zolyty” na motywach „Ożenku” Gogola.

Koszty utrzymania instytucji rosły, a publiczności nie przybywało. W końcu Marian Makula powiedział „dość”. - W moich założeniach teatr miał być finansowany ze sprzedaży biletów, dotacji samorządowych i dobrowolnych wpłat sponsorów natzw. cegiełki. Niektórzy obiecali wsparcie finansowe, ale skończyło się tylko na obietnicach - wyjaśnia Marian Makula.

Jak przyznaje, frekwencja na imprezach organizowanych przez teatr - pomimo sporych wydatków na reklamę - w ostatnich miesiącach z trudem sięgała 50 proc. - To powodowało konieczność dopłaty przez moją agencję i restaurację Belford sporych sum w celu rozliczenia spektakli, a nawet doszło do odwołania niektórych zaplanowanych tytułów - dodaje Makula.

Gwoździem do trumny był brak dotacji. - Pomimo licznych deklaracji i zapewnień samorządowców, nie otrzymaliśmy dotacji dla Stowarzyszenia Swat na prowadzenie działalności - podkreśla założyciel teatru.

Makula podkreśla, że w kwietniu zmianie uległy warunki współpracy z Robertem Jońcą, właścicielem restauracji. - Znacząco odbiegały od początkowych założeń. Jońca chciał narzucić komercyjny repertuar, a nie takie były zamierzenia stowarzyszenia - mówi Makula.

Robert Jońca, właściciel Belfordu, uważa inaczej. - Nie były zmieniane żadne warunki ani nie chciałem komercjalizować bardziej teatru. Od początku nie ustalaliśmy żadnych warunków poza jednym: chcemy, aby powstał Teatr Górnośląski - wyjaśnia Jońca.

Makula przyznaje, że stworzenie Teatru Górnośląskiego było ryzykownym przedsięwzięciem. Nie tylko pod względem finansowym. To pierwsza stała scena teatralna, która skierowana jest do śląskiego widza. Prezentowane tu spektakle wystawiane są przez śląskich artystów i po śląsku.

- Rozpatrując sprawę biznesowo - tak, to było bardzo ryzykowne. Ale tworzy się metropolia śląska, więc samorządy powinny się zmobilizować i wesprzeć nasz teatr - podkreśla Makula. Teatr Górnośląski jednak działalności nie kończy. Zmieni formułę na objazdową. I choć Makula uważa, że siedziby teatr już nie ma, Jońca przekonuje, że teatr nadal będzie funkcjonował w Belfordzie. - Charakter teatru pozostanie ten sam - kończy Jońca.

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM KATARZYNY KAPUSTY Z CYKLU TU BYŁAM

M. Mikrut, P. Szałankiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.