Stan Borys w Stalowej Woli grał w tenisa z przyjaciółmi od lat
Stan Borys, legendarny piosenkarz z lat siedemdziesiątych, wykonawca takich przebojów jak „Anna”, „Jaskółka uwięziona”, „Biały krzyż” czy śpiewanej z Marylą Rodowicz „Dziś prawdziwych cyganów już nie ma”, przebywał w Stalowej Woli, gdzie grał w tenisa.
Artysta wyemigrował do Stanów Zjednoczonych u szczytu kariery, w połowie lat siedemdziesiątych. Mieszka pół roku w Kaliforni, a na drugą połowę przenosi się do Polski. Przed sześcioma laty w rodzinnym Rzeszowie dał koncert z okazji półwiecza swojej pracy artystycznej i siedemdziesięciolecia urodzin. Został wówczas przyjęty bardzo ciepło przez pięciotysięczną widownię.
Do Stalowej Woli Stan przyjeżdża, bo pociąga go tu jego partnerka Anna, która pochodzi z tego miasta i jest jego managerem. Ma tu także zaprzyjaźnioną rodzinę Joanny i Tadeusza Proszowskich. Przyjechał jak zwykle z pietnastoletnią suczką Julką, rasy shit tzu.
- Wszędzie ją ze sobą zabieram, nawet kiedy lecę samolotem czy płynę statkiem - przyznał. Za przelot samolotem w jedną stronę w kabinie pasażerskiej zapłacił za bilet dla Julki 200 dolarów.
W Polsce Stan Borys koncertuje i bierze udział w letnich rozgrywkach tenisowych artystów. W Stalowej Woli miał okazję poćwiczyć na korcie tenisowym z miejscowymi biznesmenami. Uznał, że miał przed sobą twardych zawodników. - Myślałem, że to będzie lekki mecz do wygrania, a grałem z zawodowcami, ale wygrałem - powiedział zadowolony.
Jak nam powiedział, w środę wyjeżdża do Warszawy na pogrzeb zmarłej na raka Kory, z którą łaczyła go artystyczna przyjaźń. Także niedawno zmarły Tomasz Stańko był jego przyjacielem na artystycznej drodze.
Stan bardzo chciał, aby zrobić mu zdjęcie przy rzeźbie Patrioty w centrum miasta. Bo przyjaźni sie także z pochodzącym z Ulanowa i mieszkającym w Stanach Zjednoczonych rzeźbiarzem Andrzejem Pityńskim. Stan był wśród tych, którzy protestowali w Stanach przeciwko planom usunięcia rzeźby Katyń w Jersey City autorstwa Pityńskiego w miejscu, gdzie planowano zbudować park. W końcu władze zgodziły się na przeniesienie pomnika kilkadziesiąt metrów dalej. - Ale tam jest kanał i brzydko pachnie. Mam nadzieję, że pomnik zostanie tam, gdzie jest - powiedział artysta.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ: Startuje Tour de Pologne. Będą utrudnienia w wielu miastach
Źródło:vivi24