Marcin Kędryna

Spin doktorant. Będzie gorzej

Spin doktorant. Będzie gorzej
Marcin Kędryna

1.
Poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Grzegorz Braun. Marcin Makowski napisał na Twitterze, że to hańba dla polskiego parlamentaryzmu. Dla mnie to tego parlamentaryzmu symbol. Braun – sprawny ponoć reżyser, stworzył swoją postać i teraz się reżyseruje. Każdym, kolejnym doprowadzeniem do usunięcia o z sali za łamanie przepisów sanitarnych, każdym oświadczeniem typu wczorajszego, o wieszaniu Ministra Zdrowia zwiększa swoje szanse na reelekcję.
Do tego, żeby zostać w Polsce posłem wystarcza czasem bardzo niewiele głosów. Najłatwiej te głosy pozyskać brylując w mediach. A jak trafić do mediów? Dzięki merytorycznym wypowiedziom? Niekoniecznie. Lepiej na przykład biegając po łące z torbą w kolorze dobrze się odcinającym od zieleni trawy i mundurów Straży Granicznej.

2.
Paweł Żuchowski, sympatyczny skądinąd waszyngtoński korespondent radia RMF FM napisał na Twitterze, że Kancelaria Prezydenta usilnie zabiega o spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Joe Bidenem na marginesie Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Niby nic dziwnego. Problem jednak polega na tym, że nie zabiega. Im więcej zaprzeczano, tym bardziej redaktor Żuchowski przekonany był o tym, że pisze prawdę. Zaprzeczał prezydencki minister, zaprzeczał ambasador (stały przedstawiciel) przy ONZ, zaprzeczał odpowiedzialny za Stany wiceminister spraw zagranicznych. I nic. Korespondent RMF-u przekonywał wszystkich o swojej racji, używając argumentu: wiem i już. Zanim informacją się podzielił nie próbował jej weryfikować. Ani w Kancelarii, ani w MSZ.

Gdy już znudziło się robienie afery z zabiegania, zaczęto robić aferę z niezabiegania. –Kancelaria Prezydenta nie zabiegając o spotkanie z Bidenem wpycha nas w objęcia Putina – napisał… już mniejsza z tym, kto napisał. Ważne, że powtórzyli, ci, którzy teoretycznie powinni do takich tematów podchodzić z rozsądkiem.
Cóż, według moich źródeł Amerykanie sygnalizowali wcześniej, że Biden w Nowym Jorku, w czasie Zgromadzenia Ogólnego ONZ, z nikim się spotykać nie będzie.

3.
Możemy się naśmiewać z ekspresji pani Jachiry, możemy żartować z trampek pana Sterczewskiego, możemy oburzać na pana Brauna. Ale musimy sobie zdawać sprawę, że są to legalnie, demokratycznie wybrani członkowie władzy ustawodawczej w Polsce. Możemy też pukać się w głowę w związku z pomysłami eurodeputowanej Spurek. Musimy jednak sobie zdać sprawę z tego, że będzie coraz gorzej. Bo media dawno przestały pełnić rolę kontrolną. Kreują takie postaci. I – jeżeli nic się nie zmieni – będzie takich postaci coraz więcej.

Mnie się ostatnio zdarza myśleć, że lepiej by dla nas było, gdyby naprawdę rządzili nami, z tego bunkra pod Centralnym Portem Lotniczym, oficerowie Mosadu – ci, o których opowiadał Braun. Grzegorz. Nie mylić z Juliuszem.

Marcin Kędryna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.