Senior woli zbliżeniowo. Miłość do gotówki słabnie u Polaków wraz ze wzrostem zaufania do kart, którymi płaci się szybko i łatwo

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Zbigniew Bartuś

Senior woli zbliżeniowo. Miłość do gotówki słabnie u Polaków wraz ze wzrostem zaufania do kart, którymi płaci się szybko i łatwo

Zbigniew Bartuś

Karty zbliżeniowe podbiły serca i portfele polskich emerytów. Efekt? Z mocno zacofanego kraju wyrośliśmy na lidera w stosowaniu najnowocześniejszych technik płatności. A gotówka jest u nas w totalnym odwrocie. Mocno trzyma się jeszcze jedynie na bazarach, w usługach i w prywatnych gabinetach lekarskich.

Na początku obecnej dekady większość polskich emerytów nie miało kart płatniczych, zaś ci, którzy mieli, trzymali je schowane w szufladach lub używali ich wyłącznie do wypłacenia gotówki z bankomatów. Jeszcze w 2014 r. większość transakcji wykonywanych kartami w Polsce dotyczyło właśnie wypłaty gotówki.

Dzisiaj operacje takie stanowią już tylko 13 procent ogółu transakcji kartami i ich znaczenie gwałtownie zanika. Wraz z tym zmniejsza się popularność samej gotówki. Najszybciej - wśród mocno przywiązanych do niej dotąd seniorów. Porzucaliby ją oni jeszcze prędzej, gdyby na targowiskach, w punktach usługowych, u lekarzy i w komunikacji można było placić kartami zbliżeniowymi.

- Polacy je pokochali - przyznaje Adam Tochmański, dyrektor Departamentu Systemu Płatniczego NBP. Dodaje, że w efekcie Polska wyrosła na technologicznego lidera Europy w płaceniu kartami: nigdzie tak szybko nie przybywa kart i transakcji zbliżeniowych, uznawanych za najbardziej wyrafinowane technicznie.

Powód jest prozaiczny: większość placówek handlowych i usługowych w naszym kraju nie miało wcześniej żadnych terminali płatniczych, więc kiedy je w końcu zamontowało, to od razu najnowocześniejsze, obsługujące płatności zbliżeniowe.

Czytaj komentarz:
Karty są szybkie i bezpieczne, ale... O plusach i minusach płatności bezgotówkowych. Płacąc kartą kupujemy o połowę więcej...

Przełomowa okazała się tu decyzja sieci Biedronka, która przez lata dopuszczała wyłącznie płatność gotówkową, a trzy lata temu wprowadziła terminale. Do portugalskiego giganta trafia co czwarta złotówka wydawana przez Polaków w sklepach detalicznych. Biedronki to zarazem ulubione miejsce zakupów naszych seniorów.

Czytaj więcej:

  • Z czego wynika ten rewolucyjny odwrót Polaków od gotówki?
  • Polacy ankietowani przez Mastercard (jeden z systemów płatniczych) twierdzą, że największe problemy w płaceniu kartami mają na...
Pozostało jeszcze 63% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Zbigniew Bartuś


Dziennikarz, publicysta, felietonista Dziennika Polskiego (na pokładzie od 1992 roku) i mediów Polska Press Grupy, współtwórca i koordynator Forum Przedsiębiorców Małopolski, laureat kilkudziesięciu nagród i wyróżnień dziennikarskich (w tym Wolności Słowa, Dziennikarz Ekonomiczny Roku, Nagroda Główna NBP, Nagroda Grabskiego, Nagroda Kwiatkowskiego, Grand Prix Dziennikarzy Małopolski, nominacje do Grand Press).


 

Komentarze

2
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

misiekle

Jak około 3 lata temu dostałem nową kartę 3 w jednym (pasek magnetyczny, chip i zbliżeniowo), to byłem w siódmym niebie - nie mogłem się już od co najmniej roku jej doczekać - w końcu mogłem płacić szybko i wygodnie. Początkowo bardzo było widać różnice w szybkości działania terminali, ale teraz w większości miejsc moich zakupów trwa to dosłownie kilka sekund, nawet szybciej jak zapłata gotówką. Tak się do tej formy płatności przyzwyczaiłem, że łapię się na płaceniu nawet kwot poniżej, sporo poniżej 10 zł, ale to tylko wtedy, jak planowałem większe zakupy i wziąłem kartę, ale czegoś tam nie było i wyszło mniej.

Faktycznie jest jeszcze wiele punktów bez terminali i wiele z nich taka pozostanie, ale ogólnie bardzo szybko idzie ku lepszemu. Trudno oczekiwać, żeby na warzywniaku, w małym boksie na bazarze lub w punkcie usługowym był terminal. W przeciwieństwie do innych nie zauważyłem u siebie zwiększonej wartości zakupów z powodu na używanie karty, czy to kiedyś wyłącznie z paskiem magnetycznym, czy teraz wygodniej zbliżeniowo. Idę z listą konkretnych zakupów, a jak zobaczę coś ciekawego spoza listy, to się po prostu dobrze zastanawiam, czy tak na prawdę jest mi to potrzebne.

Bezpieczeństwo - podstawa to zakup za 5 - 10 zł specjalnej koszulki zabezpieczającej przed nieuprawnionym skanowaniem. A że można zgubić i wtedy ktoś wielokrotnie będzie mógł zrobić zakupy na nasze konto - to trzeba pilnować, tak jak i innych cennych rzeczy. Poza tym zawsze można sobie ustawić na karcie dzienny limit ilościowy płatności dla zbliżeniowych i wtedy w razie czego straty będą mniejsze, ale faktycznie się ich całkowicie nie wyeliminuje (chyba że zablokuje się tą funkcję w ogóle).

Zbigniew Rusek

Większe bezpieczeństwo, gdyż gotówka może łatwo trafić w ręce złodzieja. Ukradziona kartą kredytową nie może się posłużyć, gdyż nie zna PIN-u (ale - niestety - niewielkie kwoty nie wymagają PIN-u, więc nie wykluczają wyłudzenia).

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.