Przepisy prosto z rękawa babci

Czytaj dalej
Kamila Kamiennik

Przepisy prosto z rękawa babci

Kamila Kamiennik

To nie sztuka zmieszać miód z sokiem. Prawdziwą sztuką jest skłonienie pszczół do zrobienia ziełomiodu. Na przykład z pokrzywy.

Jan Wróblewski miłość do pszczół wyniósł z domu. Dzisiaj jest właścicielem pasieki wędrownej Debora w Szprotawie, a smaki, które produkuje mają swoje korzenie na Kresach.
- Wychowywałem się na wsi, a moje babcie pochodziły z Kresów. Zaraz po wojnie było bardzo ciężko i obie musiały się nagłowić, żeby wykarmić gromadkę wnuków. Czasami miałem wrażenie, że te wszystkie przepisy wysypują im się z rękawa. Babcia przekazała niektóre przepisy mamie, a kiedy ja byłem dzieckiem lubiłem włożyć paluch do garnka i tak zapamiętałem smaki, które przemycam w moich produktach - mówi Wróblewski. – Z kolei u mojego dziadka w sadzie były kiedyś ule. Gdy na świecie pojawiły się wnuki, dziadek był zmuszony pasiekę zlikwidować, bo dzieci jak to dzieci, wszędzie musiały wsadzić nos, a pszczoły czasami żądlą - dodaje.

Pszczelarstwo zawodem na emeryturze

Mężczyzna jest emerytowanym nauczycielem. Gdy wraz z żoną szykował się na emeryturę zaczął się zastanawiać, czym mógłby się w wolnym czasie zajmować.
- Pasieka to był pomysł na spokojną jesień życia i tak się tym zajmujemy od 1989 roku - wyjaśnia Wróblewski.
Pasieka pana Jana w najlepszym okresie liczyła 80 uli, dziś została połowa. Jak sam podkreśla zawód pszczelarza jest na liście ginących zawodów, a do tego bardzo ciężki. Z naszego regionu Wróblewski pozyskuje pięć rodzajów miodu : rzepakowy, wrzosowy, lipowy, akacjowy i wielokwiatowy. Kilka lat temu państwo Wróblewscy mieli okazję jeździć po różnych krajach Europy ze swoim miodem, byli m.in. w Brukseli.

Przepisy prosto z rękawa babci
Jana Wróblewskiego można spotkać na wielu targach z regionalną żywnością, gdzie prezentuje na swoim stole nie tylko miód...

- Mamy swoich klientów, którzy do dzisiaj przyjeżdżają do nas po miód. Można nas spotkać na różnych festynach, wystawach regionalnego jedzenia - opowiada mężczyzna.

Nie tylko miód jest dobry na wszystko

Na wystawy pan Jan jeździ razem z żoną, gdzie prezentują innym swoje produkty.
- Oprócz miodu w swojej ofercie mamy także pyłek pszczeli, kit, świece z wosku pszczelego - wylicza Wróblewski. Jednak miód i wyroby pochodne to nie jedyne dobra, które możemy kupić u małżeństwa.
- Kiedyś nasze województwo lokowało się na szarym końcu pod względem liczby zarejestrowanych produktów regionalnych – dodaje pan Jan.
- Wtedy przypomnieliśmy sobie czasy dzieciństwa i spędzonych wakacji u babci i dziadka. Tak się narodził pomysł na ziołomiód pokrzywowy, czyli eliksir pszczeli na bazie soku z majowej pokrzywy. Z pędów pokrzywy wyciskamy sok i dajemy do przerobienia pszczołom. Ziołomiód jest bardzo dobry dla osób, które mają problem z czerwonymi ciałkami i krwi, a także dla dzieci z anemią. Kiedyś znajomy pediatra powiedział, żebyśmy zaczęli coś takiego produkować, bo nie wszystkie dzieci chcą pić sok z surowej pokrzywy. Oprócz tego ten produkt jest dobry dla osób, które mają problemy z żołądkiem. To taka bomba witaminowo - mineralna.
Wróblewscy podkreślają, że ziołomiodu nie pozyskuje się ze zmieszania soku z pokrzywy z miodem, tylko z podania rozrzedzonego soku pszczołom do przerobienia.

- Gdybyśmy zmieszali sok z miodem, po jakimś czasie by sfermentował i już by się nie nadawał do niczego - wyjaśnia mężczyzna.
Kolejnym produktem, za jaki wzięli się Wróblewscy to ocet miodowo - jabłkowy. - Wszyscy doskonale znamy ocet spirytusowy, który nie jest dobry dla naszego organizmu. Natomiast ocet jabłkowy w połączeniu z miodem ma właściwości prozdrowotne, posiada bardzo dużo potasu co jest bardzo ważne dla ludzi starszych, które potrzebują tego potasu dwa razy więcej - opowiada Wróblewski.

Ocet jabłkowy ma szerokie zastosowanie, zarówno smakowe jak i kosmetyczne. - Ocet jabłkowy wzmacnia włosy, wystarczy, że zrobimy mieszankę z octu i ciepłej wody. Jest również bardzo dobry dla osób odchudzających się, wystarczy go dodać do lemoniady - mówi pan Jan.

Przepisy prosto z rękawa babci
Ule pana Jana „wędrują: w poszukiwaniu miodu

Smaki, które promują państwo Wróblewscy pochodzą z ich rodzinnych stron. Stąd też wziął się pomysł na produkowanie musztardy miodowo - dyniowej.
- Dynia jest typowym produktem wielkopolskim. Kiedyś robiło się z niej głównie lekkie zupy na mleku. Na szczęście teraz dynia przeżywa renesans i wtedy sobie przypomnieliśmy o przepisach, które były stosowane w naszych domach. Mamy dynię z własnego ogródka, a jak czasami wyrośnie, to musimy ją nieść we dwójkę. Do tej pory wykorzystywaliśmy ją jako element ozdoby naszych stoisk. Teraz produkujemy z niej musztardę, która jest specyficzna, ale nadaje się do wielu potraw. Fantastycznie sprawdza się jako dodatek do mięs. Jednak nie produkujemy tego na wielką skalę, tylko dla smakoszy - wyjaśnia Wróblewski.

Małżeństwo przyznaje, że ich wyroby są produkowane na niewielką skalę i nie można ich dostać w sklepach.
- Podczas jednych z dożynek ksiądz powiedział że ten, kto ma 600 hektarów rzepaku, to nie rolnik tylko producent. Rolnikami to my jesteśmy. Każda potrawa powinna mieć duszę i myślę, że my w naszych wyrobach tę duszę przekazujemy - mówi pan Jan.
Państwo Wróblewscy od jakiegoś czasu zajęli się produkcją miodu pitnego, czyli trójniaka. - Monopolu w Polsce nie przebijemy. Jednak się nie poddajemy i próbujemy robić Szprotawski Trójniak, na bazie miodu lipowo - gryczanego. Mamy jeszcze w swoim asortymencie wina owocowe na bazie miodu, tzw. miodziaki, do których nie dodajemy cukru. Oczywiście te trunki produkujemy metodą domową, w szklanych balonach, nie w kadziach. Od tzw. zlania miód pitny leżakuje trzy lata i po tym czasie jest gotowy do spożycia. Jednak nie produkujemy tego na masową skalę, raczej w formie prezentów, krótkich serii promujących nasze województwo - kwituje J.Wróblewski.

Czym jest ziołomiód?

Przepisy prosto z rękawa babci
Świece z wosku pszczelego pięknie wyglądają i pachną!

Sos miodowo-jabłkowy
Potrzebne: 75 dag jabłek , 2 papryki, 20 gramów imbiru , 60 mililitrów octu jabłkowego , 2 goździki , 15 dag miodu, szczypta chili.
Wykonanie: Jabłka i paprykę musimy obrać i pokroić. Imbir ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Paprykę i jabłka łączymy i dodajemy przyprawy i gotujemy na małym ogniu 25 minut. Jeszcze gorący sos przekładamy do słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Sos jest doskonałym dodatkiem do mięs.

Sos winegret
Potrzebne: • Łyżka octu jabłkowo-miodowego , łyżka miodu , łyżka oleju tłoczonego na zimno , łyżka musztardy dyniowo-miodowej, Sól, pieprz do smaku.
Wykonanie: Wszystkie składniki łączymy ze sobą do uzyskania jednolitej masy. Można też wrzucić składniki do słoika i potrząsnąć.

Zbawienne właściwości octu jabłkowo-miodowego

Właściwości zdrowotne miodu

Kamila Kamiennik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.