Poznań: Zapory oraz „kwietniki” blokują interwencje strażakom i ratownikom

Czytaj dalej
Fot. Waldemar Wylegalski
Joanna Labuda

Poznań: Zapory oraz „kwietniki” blokują interwencje strażakom i ratownikom

Joanna Labuda

W niedzielę około godziny 17. poznańscy strażacy dostali zgłoszenie, że w jednym z zamkniętych mieszkań przy ulicy Piekary znajduje się osoba, która niezwłocznie potrzebuje pomocy. Dojazd do potrzebującego przez centrum sprawił im jednak wiele kłopotów.

Wszystko przez rozkopane ulice, remonty i wprowadzane tymczasowe organizacje ruchu. Służby są zgodne, że przez to interwencje wydłużają się o cenne minuty, które niekiedy mogą uratować ludzkie życie.

– Wyglądało to niebezpiecznie. Dwa wozy strażackie wjechały w al. Marcinkowskiego, ale na wysokości hotelu Rzymskiego musiały się wycofać, ponieważ nie było przejazdu. Miejsca ustąpił im tramwaj, a strażacy musieli przejechać przez torowisko

– opowiada Marta z Poznania, która była świadkiem tej sytuacji.

Ustawione w mieście słupki, zapory i barierki utrudniają życie nie tylko kierowcom, ale szczególnie strażakom, ratownikom medycznym i policji, którzy choć korzystają z pojazdów uprzywilejowanych, wcale nie mają łatwiej. Ci pierwsi przyznają, że takie trudności, jak w niedzielę, stały się dla nich codziennością.

Czytaj dalej, aby zobaczyć:

  • Co o problemach komunikacyjnych mówią strażacy i ratownicy?
  • Jak wspólnoty mieszkaniowe utrudniają dojazd służbom?
Pozostało jeszcze 61% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Joanna Labuda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.