Pandora i polityczne skalpy [MINĄŁ TYDZIEŃ, OPINIA]

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Marek Nienartowicz

Pandora i polityczne skalpy [MINĄŁ TYDZIEŃ, OPINIA]

Marek Nienartowicz

Dzieje się w tym PiS-ie. Oto Michał Jakubaszek, ten mistrz lansu, przez niektórych tak promowany w „Nowościach” (bo nieważne jak piszą, ważne, że po nazwisku), uzyskał najlepszy spośród ludzi tej partii wynik w wyborach do toruńskiej Rady Miasta (ponad 3,5 tysiączka głosów), ale przepadł w wewnętrznych wyborach na kandydata PiS na jej wiceszefa w nowej kadencji. I w tej roli nie zaliczy reelekcji.

Te wybory w gronie wszystkich sześciorga radnych PiS wygrał Adrian Mól, lat 30 i trochę. Nie mylić - broń Boże! - z Adrianem Mole’m, lat 13 i 3/4, bohaterem angielskiej serii książek i serialu telewizyjnego, który pisał sekretny dziennik i przeżywał bolesne dojrzewanie, wzdychając do Pandory. Adrian Mól to przecież rzecznik wojewody i absolwent uczelni ojca Rydzyka, od lat należący do Rodziny Radia Maryja. Z takim wsparciem mógł wygrać nawet z radnym Jakubaszkiem, którego akurat w tej rodzinie jeszcze nie widziano.

Swoją drogą to w zaledwie kilka tygodni radny Mól zdobył dwa poważne - używając indiańskiej terminologii - „skalpy”. I to ludzi ze swojego plemienia politycznego! Bo przecież wcześniej, jakby nie patrzeć, w wyborach do Rady Miasta wyciął w ramach listy PiS na Bydgoskim Przedmieściu Karola Marię Wojtasika.

Pozostało jeszcze 58% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marek Nienartowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.