Nowa Sól: Przecież dzieci musza gdzieś chodzić do szkoły...

Czytaj dalej
Fot. Filip Pobihuszka
Filip Pobihuszka

Nowa Sól: Przecież dzieci musza gdzieś chodzić do szkoły...

Filip Pobihuszka

Izabela Bojko, wójt gminy wiejskiej Nowa Sól, chce dogłębnie zreformować gminną sieć placówek edukacyjnych. Pytamy o szczegóły tego przedsięwzięcia.

Czy to jest odprysk tego poprztykania się władzami Nowej Soli?
Tak, to jest właśnie to. We wrześniu ubiegłego roku prezydent Tyszkiewicz zerwał z nami porozumienie odnośnie uczęszczania dzieci z terenu gminy wiejskiej do szkół w mieście. Część dzieci została przyjęta, część nie. A nie chciałam ich wyrywać ze środowiska które znały. Skoro chodziły razem do przedszkola, powinny pójść razem do szkoły. Rada, nierada, musiałam podjąć decyzję o utworzeniu gimnazjum w Lubieszowie i Przyborowie. Dzieci z Ciepielowa, Nowego Żabna i Kiełcza przyporządkowane będą do szkoły podstawowej w Przyborowie, gdzie od września zacznie też funkcjonować gimnazjum. Z kolei w gimnazjum w Lubieszowie będzie dla Rudna, Starego Stawu i Wróciszowa. Ja ten obowiązek oświatowy muszę wypełnić.

Cóż, to wynika z ustawy...
Tak. Przez 16 lat ten problem nie był rozwiązany i był jak bumerang, bo wracał ciągle do włodarzy gminy i miasta.
Część rodziców może się z tego pomysłu cieszyć, część na pewno będzie niezadowolona. Pewnie pojawią się głosy że pani wójt odbiera im możliwość funkcjonowania i uczenia się w mieście.

A pani wójt pewnie będzie się tłumaczyć tym, że chciała się usamodzielnić.
Oczywiście, że tak! Ja nie mogę sto tysięcy razy prosić prezydenta, żeby przyjął mi dzieci. Wystarczyła mi rozmowa z ubiegłego roku, gdzie dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego dowiedziałam się, że miasto nie przyjmie dzieci z gminy. Nie miałam innego wyjścia i muszę utworzyć szkołę. Rozbudowuję szkołę w Przyborowie o trzy dodatkowe klasy, żeby pomieścić te dzieci. I nawet jeśli rząd zlikwiduje gimnazja, to i tak ta rozbudowana szkoła się przyda, bo przy systemie ośmioklasowym pomieszczę te dzieci.

A jak to teraz wygląda od strony lokalowej?
W pierwszy rok zmieszczę klasy szkoły podstawowej i pierwszy rocznik gimnazjum, ale w drugim roku już nie i stąd potrzebna jest ta rozbudowa. Dlatego od 1 września 2017 będę musiała już mieć przygotowaną bazę lokalową. Złożyłam wniosek o dofinansowanie i czekamy na rozstrzygnięcie. Ale nawet jak go nie dostanę to i tak muszę to zrobić. Jedni likwidują, a ja rozbudowuję. Ja sobie ostatnio zobaczyłam jaki mam odsetek urodzeń na wsi... To jest przyjemne z pożytecznym, bo po pierwsze te dzieci zostają w gminie, a po drugie - za dużą liczbą urodzeń idzie duża subwencja. Dziś na jedno dziecko jest ok. 7 tys. zł.

Izabela Bojko, rządzi gminą wiejską od ostatnich wyborów samorządowych. Wcześniej udzielała się jako radna powiatu.
Filip Pobihuszka Izabela Bojko, rządzi gminą wiejską od ostatnich wyborów samorządowych. Wcześniej udzielała się jako radna powiatu.

To gminę wiejską w ogóle dotyka problem demograficzny?
Nie! Jak startowałam w wyborach, mieszkańców było 6920, a teraz jest już powyżej 7 tys. Domy rosną jak grzyby po deszczu. No i przecież te dzieci gdzieś do szkoły chodzić muszą.

Radni „klepną” to wszystko na sesji?
Myślę, że tak. W tamtym roku jak wynikł ten problem, wszyscy trzymali się razem.

Filip Pobihuszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.