Karina Obara

Nie wikłam się już w znajomości z narcyzami i zazdrośnikami

Joanna Fabicka: - Jestem zwierzęciem stadnym, kiedy piszę, zakopuję się w swojej norze, ale później lgnę do ludzi. Fot. Paweł Kiszkiel Joanna Fabicka: - Jestem zwierzęciem stadnym, kiedy piszę, zakopuję się w swojej norze, ale później lgnę do ludzi.
Karina Obara

- Buntuję się przeciwko przymusowi bycia pajacem w nieustającym kołowrotku rozrywki - mówi pisarka Joanna Fabicka, której książki cieszą się niesłabnącą popularnością wśród dzieci i dorosłych.

- Moja znajoma twierdzi, że empatii nauczyła trójkę swoich dzieci na pani książkach, a siebie wzmacniała psychicznie czytając pani lektury dla dorosłych. Jak pani łączy pisanie dla młodego i dorosłego czytelnika? Przecież to dwa różne światy?
- Różne, ale nierozerwalnie ze sobą powiązane, przenikające się, karmiące się nawzajem. Uważam, że z pisarzem jest trochę tak jak z kucharzem - powinien umieć przyrządzić wszystko, choćby chciał specjalizować się tylko w jajecznicy ze szczypiorkiem. Gdybym jednak poważnie miała zastanowić się nad tym, jaka jest moja specjalizacja, to postawiłabym na uczucia, z których empatia jest tym kluczowym. Żałuję, że nie ma takiego przedmiotu w szkole na wszystkich kolejnych szczeblach edukacji.

O wartości przyjaźni i o tym, co jest najtrudniejsze w pisaniu dla dzieci i młodzieży - w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 87% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Karina Obara

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.