Nie obudźmy się z ręką w nocniku

Czytaj dalej
Alan Rogalski

Nie obudźmy się z ręką w nocniku

Alan Rogalski

Wczoraj miejscy radni mieli przyjąć strategię rozwoju sportu i turystyki, ale... nawet się nad nią nie pochylili. Podobnie zresztą jak w przypadku uchwały dotyczącej likwidacji Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego. Jednak o MOS-ie innym razem.

Alina Czyżewska (liderka współrządzących Gorzowem Ludzi dla Miasta) wytknęła, że „radnym przekazano uchwałę, w której brakuje części załączników. [...] Radni nie mogą więc zapoznać się z całym dokumentem, nie mogą więc podjąć merytorycznej decyzji podczas głosowania”. Skoro tak było, to decyzja o wycofaniu strategii z porządku obrad jest jak najbardziej słuszna. Nie można głosować nad czymś, czego się nie zna. Tym bardziej, że ten dokument wzbudza tak wiele kontrowersji. Przez urzędnicze błędy na 16 lutego została zwołana sesja, na której lokalni politycy znów zajmą się strategią.

Tym niemniej, choć strategia jest ważna, to z całą pewnością nie jest najważniejsza. Istotniejsze są pieniądze. A tych nasze kluby do tej pory nie dostały, mimo że jest już luty. W jaki sposób prezesi mają rozmawiać z obecnymi i przyszłymi zawodnikami, skoro nie wiedzą, ile będą mogli dać im pieniędzy? W jaki sposób mają zaplanować najbliższe miesiące? Im szybciej konkurs ofert zostanie rozstrzygnięty, tym lepiej dla gorzowskie go sportu. Żebyśmy nie obudzili się z ręką w nocniku. Tak jak kiedyś było.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.