Lubisz dzwonić z wakacji za granicą? Będzie taniej

Czytaj dalej
Fot. Paweł Relikowski
Weronika Skupin

Lubisz dzwonić z wakacji za granicą? Będzie taniej

Weronika Skupin

Od 15 czerwca rozmowy telefoniczne znacznie stanieją. Opłaty roamingowe zniesiono po to, byśmy - podróżując po krajach Unii, a także Islandii i Norwegii - płacili tyle samo, ile w domu.

Sprawdziliśmy, że nie każdy operator tak mocno obniży stawki. Najlepiej potraktowała klientów sieć Orange. Wystarczy mieć abonament z nielimitowanymi usługami w Polsce, by za granicą nie ponosić dodatkowych opłat. Dotyczy to także usługi Nju Mobile na kartę. Ceny rozmów mają być takie jak w kraju, a za megabajt internetu zapłacimy 10 groszy.

Pozostałe duże sieci - Play, T-Mobile i Plus - także ogłosiły cenniki. Wniosek? Będziemy płacić mniej niż obecnie, nawet o 90 proc., ale jednak więcej niż w kraju.

Niektórzy operatorzy wprowadzili pule darmowych połączeń wychodzących czy też SMS-ów. Wyjeżdżając za granicę, warto wykupić sobie taki pakiet.

Sprawa nie jest prosta, bo każdy operator ma nawet kilkadziesiąt rodzajów usług - z internetem i bez, dla biznesmenów i firm, dla rodzin, młodych... Jest ich tak dużo, że warto upewnić się, np. korzystając z infolinii, ile możemy zaoszczędzić na zniesieniu roamingu.

Na przykład w Play opłata za minutę połączenia wychodzącego w krajach Unii waha się od 9 do 30 groszy w zależności od taryfy. Tylko niektóre z nich mają pule bezpłatnych połączeń, SMS-ów i internetu. A jeśli już, limity wahają się: możemy mieć inny limit niż kolega, który też jest w Play.

W T-Mobile jest podobnie. Dostaniemy nawet kilka razy więcej darmowych danych w roamingu w abonamencie niż w ofercie na kartę. Minuta wykonanego połączenia będzie nas zazwyczaj kosztować 29 groszy.

Posiadacze taryfy LTE w Plusie zapłacą 29 gr za minutę wychodzącego połączenia, ale każdy dostanie 300 minut darmowych rozmów. Stawki na kartę i biznesowe jednak sporo się różnią.

Niestety, w modnych jako wakacyjne cele krajach - jak Turcja, Mołdawia, Czarnogóra czy Gruzja - będą obowiązywać stare stawki.

Aby uniknąć przykrych niespodzianek, warto przed wyjazdem za granicę sprawdzić u swojego operatora aktualny cennik.

Gdy wyjeżdżamy do krajów Unii Europejskiej i używamy telefonu, nasz operator korzysta z sieci komórkowej zagranicznego operatora i mu za to płaci. Już 15 czerwca spora zmiana - opłaty między operatorami na terenie Unii Europejskiej, w Norwegii, Islandii i Liechtensteinie zostaną wyzerowane.

Nie oznacza to jednak, że automatycznie o taką wartość spadną stawki płacone przez klientów. Za rozmowy za granicą w większości przypadków zapłacimy jednak znacznie mniej niz dotychczas. Podstawą nie będzie taryfa roamingowa, ale po prostu taryfa opłat danego operatora. Firmy same narzucają dodatkowe opłaty za usługę.

Orange tnie najmocniej

Tylko jedna sieć - Orange (i jej usługa-córka - Nju Mobile) literalnie potraktowały zapisy rozporządzenia. Posiadając taryfę bez limitu (darmowe rozmowy, SMS-y itd.) w Polsce, za granicą nie będziemy więcej płacić. Z kolei Plus, Play, T-Mobile ustawiły limity bezpłatnych minut i gigabajtów albo wprowadziły nowe taryfy opłat.

Te trzy sieci skrytykował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta.

„Głównym celem regulacji wprowadzającej zasadę »roam like at home« jest zniesienie różnic cenowych między taryfami krajowymi i taryfami roamingowymi. W praktyce oznacza to, że konsumenci po 15 czerwca, podróżując po UE, powinni móc korzystać z roamingu na zasadach zbliżonych do tych, na jakich korzystają w kraju” - czytamy w oświadczeniu UOKiK.

Wiadomo już, że tak się nie stanie. UOKiK na razie zgłosił operatorom uwagi. Maksymalna kwota za wykonywane połączenie to 3,2 eurocenta za minutę plus VAT. Podobno Komisja Europejska też przygląda się polskim stawkom i być może Play, Plus i T-Mobile będą musieli znieść taryfy, tak jak uczynił to Orange.

Tyle zapłacisz w krajach UE

Play i Red Bull Mobile

Play proponuje od 9 do 30 gr za minutę połączenia wychodzącego i 5 gr za minutę przychodzącego. Wysłanie SMS-a i MMS-a będzie kosztować od 4 do 9 gr.

W Red Bull Mobile zapłacimy odpowiednio 39 gr, 5 gr, 9 gr i 4 gr za jeden MB internetu.

Niektóre taryfy mają także dodatkowo pule kilkuset darmowych minut, SMS-ów (od kilkudziesięciu do kilkuset) i megabajtów internetu (50 MB).

Plus i Plush

Posiadacze taryfy Plus LTE mogą liczyć na bezpłatną pulę 300 odebranych minut rozmów, ale uwaga - rocznie. Po jej wyczerpaniu - 5 gr za odebrane połączenie. Klienci zapłacą 29 gr za minutę za połączenia wychodzące. SMS-y będą kosztować 20 gr, a MMS-y 40 gr, z kolei megabajt internetu - 19 gr.

Ale już ci, którzy mają taryfę „Do usług”, zapłacą aż 49 zł gr za minutę połączenia wychodzącego. Posiadacze kart i taryf biznesowych mają jeszcze inne stawki. Ci ostatni są potraktowani zdecydowanie najlepiej.

Orange i Nju Mobile

Politykę tej sieci chwali UOKiK, bo jeśli mamy wykupiony pakiet abonamentu na nielimitowane rozmowy i inne usługi (w stałej cenie rozmawiamy, ile chcemy), to będzie on działać także za granicą. Gdy ktoś takiego pakietu nie ma, zapłaci za połączenia, wiadomości i internet po prostu tyle, ile w Polsce. Podobnie jest z Nju Mobile na kartę. Przykładowo 1 MB internetu dostaniemy w cenie 10 groszy.

T-Mobile i Heyah

Większość taryf oferuje połączenia wychodzące za maksymalnie 29 gr za minutę, przychodzące za 5 gr, a wiadomości oraz 1 MB internetu - za 9 gr.

Ważna uwaga. Nie wszystkie taryfy mają pule bezpłatnych minut i SMS-ów. A jeśli mają, to posiadacze abonamentów mogą mieć ich trzy razy więcej niż posiadacze kart. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, warto więc przyjrzeć się swojej umowie.

Weronika Skupin

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.