Krzysztof Ogiolda

Kopice: To piękno zostało utracone, ale nie zostało zapomniane

Fascynacja Macieja Mischoka Kopicami zaczęła się od pałacu Schaffgotschów. Praktyczny wyraz swojego przywiązania do tego miejsca dał, angażując się w Fot. Archiwum prywatne Fascynacja Macieja Mischoka Kopicami zaczęła się od pałacu Schaffgotschów. Praktyczny wyraz swojego przywiązania do tego miejsca dał, angażując się w odrestaurowanie mauzoleum rodu. Książka jest cegiełką na ten szczytny cel.
Krzysztof Ogiolda

Staraniem Macieja Mischoka ukazała się książka „Kopice. Historia utraconego piękna”. Na setkach fotografii oglądamy urok miejsc, które stały się ruiną. Czytając, widzimy piękno ludzi, którzy przeszli na drugą stronę życia.

Maciej Mischok opowiada historię Kopic i rodu Schaffgotschów solennie, po śląsku, nie zapominając o sięgających XIII stulecia początkach. Ale nie ukrywa, że okres świetności Kopic nastał, gdy tamtejsze dobra (Herrschaft Koppitz) o powierzchni około 1836 hektarów zostały nabyte przez hrabiostwo Schaffgotschów. Transakcji kupna dokonano 1 czerwca 1859 roku za 450 tys. talarów.

Szczyt rozkwitu tego miejsca przychodzi nieco tylko później. W 1858 roku, 15 listopada, 16-letnia Joanna Gryzik, „śląski Kopciuszek”, spadkobierczyni fortuny Karola Goduli, świeżo obdarowana przez króla Prus szlachectwem, wychodzi za mąż - w kościele Najświętszej Maryi Panny w Bytomiu - za Hansa Ulricha Schaffgotscha.

Pan młody, absolwent elitarnego Gimnazjum św. Macieja we Wrocławiu oraz studiów prawniczych i ekonomicznych w Berlinie, Wrocławiu i Bonn, należy do najstarszych i najznakomitszych rodów szlacheckich na Śląsku. Po ślubie państwo młodzi mieszkają we Wrocławiu. Najpierw w willi Maksymiliana Schefflera, potem we własnym domu. W 1859 kupują pałac w Kopicach, a cztery lata później zlecają Karolowi Lüdecke gruntowną przebudowę posiadłości. Po jej zakończeniu pałac otoczony rozległym parkiem i stawami staje się jedną z najwspanialszych arystokratycznych rezydencji Śląska.

Maciej Mischok opowiada o niej ze znawstwem człowieka, który pasjonuje się tym miejscem od lat i własnymi rękami dotknął, a oczami zobaczył, a i zgromadził zdecydowaną większość dotyczącej pałacu - i jego losów - ikonografii. Dzieli się z czytelnikiem nie tylko tym imponującym zbiorem fotografii, wycinków itp., ale i wiedzą o prowadzonych tu przez lata pracach. Przy czym nie traci z oczu ciekawych szczegółów. Nie umknie mu żadne nazwisko ogrodnika, ani nawet pomocnika murarskiego. Wie, kiedy na potrzeby mieszkańców pałacu i okolicy wybudowano pocztę i z jakiej fabryki przyjechały płytki ułożone na posadzce w westybulu. W którym miejscu rosły rododendrony, a gdzie pobożna Joanna ustawiła figury świętych. A także, ile figur łącznie zdobiło pałacowy park. Jest to zresztą liczba imponująca - 1342.

Liczne fotografie i rysunki pozwalają czytelnikowi zobaczyć to, co już dawno stało się ruiną. I zachwycić się. Zachwytu, który przebija przez pozornie chłodny, obiektywny opis, nie potrafi zresztą ukryć także autor, kiedy notuje np.: „Przed portykiem głównego wejścia do pałacu od zachodu mieścił się trawiasty parter z fontanną w stylu neogotyckim, otoczony balustradą z masterwerkiem, na której zostały umieszczone rzeźby jeleni z cynku. Między rzeźbami stojących jeleni znalazły się schody z białego marmuru prowadzące nad staw. Z południowej strony była przystań dla łodzi, a obok umieszczono bramę (...). Mimo że pałac w Kopicach jest obecnie ruiną, to widok nadal jest urzekający, szczególnie późną jesienią lub wczesną wiosną. Brzegi wysepki znajdującej się na stawie zostały wyłożone granitowymi głazami. Zawsze były tam dzikie kaczki i łabędzie, obecne zresztą do dziś”.

Pozostało jeszcze 64% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Ogiolda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.