Tomasz Rusek

Kobieta puchem marnym? A gdzie tam!

Adriana Szklarz Fot. Fot. Tomasz Rusek Jedną z prelegentek była Adriana Szklarz, autorka „Kobiety z męskim sercem”, gdzie opisuje życie po przeszczepie serca
Tomasz Rusek

Gorzów Wielkopolski. Uczestniczki kongresu szukały odpowiedzi na pytanie: „Kobieto, puchu marny - prawda czy fałsz?”. My ją znaleźliśmy.

Zapytaliśmy znane panie o to, co dzisiejsza kobieta powinna, a o czym może nawet kompletnie zapomnieć (polecamy wideorozmowy z niektórymi z kobiet). Okazało się, że niemal wszystkie rozmówczynie stawiały na edukację, samorealizację, ale też na - po prostu - decydowanie o sobie.

- Dzisiejsza kobieta powinna być szczęśliwa. Jednak niech sama decyduje, gdzie to szczęście chce znaleźć - odpowiadały zazwyczaj panie. A o czym kobiety powinny zapomnieć? Najczęściej padała jedna odpowiedź: o zadowalaniu innych.

Sukcesów nie brakuje

Na konferencji kobiet w gorzowskiej filharmonii zjawił się komplet gości, czyli ponad 600 osób. Było to spotkanie pań, a zbliżający się Dzień Kobiet był ledwie pretekstem. Prezentowano znane panie z województwa lubuskiego, dużo mówiono właśnie o sukcesach, o samorealizacji i o kobiecej sile. Wśród prelegentek była m.in. dr Anita Kucharska- - Dziedzic - prezeska Lubuskiego Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet „Baba” w Zielonej Górze.

Inspirująco mówiła także Adriana Szklarz, znana gorzo-wianka, autorka książki o życiu z przeszczepionym sercem (tak, tak, to historia o niej samej) i świetna motywatorka. Były też wykłady o kobiecym szczęściu, o kobiecej karierze czy o kobiecym zdrowiu.

A jakże, konferencję uświetniały wstępy artystyczne, a podczas przerwy swoje umiejętności i smaki zaprezentowali uczniowie Zespołu Szkół Gastronomicznych- jednej z najlepszych szkół technicznych w regionie i w Polsce.

Obecna na konferencji minister rodziny Elżbieta Ra-falska podczas rozmowy z „GL” zapewniała, że czasy mamy takie, że kobieta nie musi już dokonywać fałszywych wyborów dla kogoś, a nie dla siebie. - Musimy tylko pamiętać o pracy. O tym, że warto pracować, bo praca daje nam bezpieczeństwo emerytalne i samodzielność. Jednak kobiety świetnie sobie dziś radzą, nie trzeba im mówić, co mają robić. Ja też nie muszę. Same to wiedzą. Są samodzielne, zaradne i mądre.

Za to szefowa gorzowskiego Urzędu Stanu Cywilnego Mirosława Winnicka zachęcała panie do podejmowania nowych wyzwań, do sprawdzania siebie. I do bycia silną.

- Dziś to coraz częściej panowie ronią łzy. To całkiem urocze - dodała żartem.

Wspaniała sprawa

- Podoba mi się, że to takie wszechstronne spotkanie. Nie chodzi tylko o „gadanie”, ale też o praktykę. Każda kobieta świetnie by się tu czuła. Między sobą możemy przecież rozmawiać najszczerzej - mówiła nam pani Joanna, która przyszła na konferencję z koleżanką Moniką. Obie przyglądały się m.in. pokazom makijażu czy nauce udzielania pierwszej pomocy.

Pod wrażeniem byli też… panowie. Tak, tak, bo kilku na tym spotkaniu się zjawiło. Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki nie krył, że jest mile zaskoczony poziomem organizacji, tematyką i bogactwem programu. - To kolejny dowód na to, że Lubuszanki wiedzą, czego chcą, i potrafią to robić - podsumował.

Konferencję zorganizowała radna Grażyna Wojciechowska, która jest jednocześnie prezeską fundacji „Czysta Woda”.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.