Sandra Soczewa

Kobieta oszukiwała znajome. One jej wierzyły, a dziś toną w długach

Sandra Soczewa

- Wyliczyłyśmy, że oszukała nas na 300 tys. zł. Dobrze, że dosięgła ją sprawiedliwość - mówi pani Agata, mieszkanka gminy Krzeszyce.

- Oskarżonej postawiono kilkanaście zarzutów. Ostatecznie sąd zobowiązał kobietę do naprawienia szkody oraz orzekł wobec niej rok więzienia z warunkowym zawieszeniem kary - mówi prokurator Paulina Błaszkiewicz z Sulęcina.

Byłyśmy ze sobą blisko

Oskarżona to Joanna K. (dane fikcyjne). - Kilka lat temu została pośredniczką w jakimś dziwnym centrum kredytowym. Jak potrzebowaliśmy pożyczki albo rat, braliśmy u niej. Przecież znajoma... - relacjonują pokrzywdzone. W końcu się wydało: pomimo tego, że kredytobiorcy raty spłacali, nie wpływały one do banku. - Zrobił się cyrk. Wyszło na jaw, że pieniądze brała dla siebie i nic nie spłacała - mówią nam ofiary. Z pójściem na policje zwlekały jednak dość długo. - Joanna mówiła, że wszystko spłaci. Zawsze sobie pomagałyśmy, byłyśmy ze sobą blisko. Wierzyłyśmy jej. Ale miarka się przebrała - opowiada pani Agata (dane do wiadomości „GL”).

Miarka się jednak przebrała i pokrzywdzone zaczęły działać. Takich jak one znalazło się 31 osób. - Oszukanych jest na pewno więcej, ale wiele osób wstydzi się przyznać, że dało się tak nabrać - mówią.
Jedną Joanna K. oszukała na 1 tys. zł. Inną już na kilka tysięcy. Niektóre z pań wpadły przez to w spiralę zadłużenia i dziś mają na głowie komornika. - Wyliczyłyśmy, że łącznie oszukała nas na 300 tys. zł - mówi pani Agata.

Wszystko ma zwrócić

Oskarżonej postawiono wiele zarzutów, ale nie wiadomo, ile pieniędzy dokładnie przywłaszczyła. - Wielu pokrzywdzonych podawało kwoty w przybliżeniu - mówi prok. Błaszczkiewicz. Joanna K. otrzymała wyrok z warunkowym zawieszeniem kary po to, by mogła spłacać długi pokrzywdzonych.

- Joanna wystawiła przed dom samochód na sprzedaż. I_bardzo dobrze. Jak nie dostaniemy szybko pieniędzy, wezwiemy komornika - mówią jej ofiary. Pani Agata dodaje: - Cieszę się, że mamy to już za sobą oraz że zapadł taki wyrok. Dzięki temu nie oszuka już nikogo więcej. Z Joanną K. nie udało nam się skontaktować.

Sandra Soczewa

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.