Deptak pełen... samochodów

Czytaj dalej
Fot. MARIUSZ KAPAŁA
Leszek Kalinowski

Deptak pełen... samochodów

Leszek Kalinowski

Na starym mieście ruch jak na Marszałkowskiej, a przecież to miejsce jest dla pieszych a nie aut! Zróbcie coś z tym. Bo dojdzie do tragedii - to głosy Czytelników. Ale i radni widzą problem

- Na deptaku człowiek powinien czuć się bezpiecznie, ale tak nie jest. Samochody jeżdżą sobie po nim jak po ulicy - żali się pani Grażyna ze śródmieścia. - Kiedy zwróciłam jednemu kierowcy uwagę, że za bardzo szaleje, oburzył się, bo przecież ma pozwolenie.

Nie tylko pani Grażyna dostrzega problem. Radny Andrzej Brachmański (klub Zielona Razem) wiele razy powtarzał, że po deptaku hulają samochody firm dostawczych i kurierskich. Mogą tu jeździć w godzinach 10.00 - 18.00, a obserwuję, że przez cały dzień korzystają z przywileju. I nierzadko po to, by przekazać jeden list.
- Na dodatek oszukują, bo są zezwolenia na inny samochód, wjeżdża inny - podkreśla radny. - Ten duży ruch to zagrożenie dla pieszych. I dodaje: - Nie dość, że samochody.

Jeżdżą po deptaku, to ul. Lisowskiego, gdzie jest absolutny zakaz wjazdu, jest zastawiona przez samochody sklepikarzy, którzy prowadzą tam działalność. Bo uważają, że jak mają sklepik, to mogą sobie na deptaku parkować. Ul. Sobieskiego jest zastawiona za zakazem wjazdu i nikt na to nie reaguje. To samo na ul. Drzewnej.

O kierowcach - rajdowcach, zastawianiu wjazdów mówi też radna Eleonora Szymkowiak (PiS), która przy ratuszu od 50 lat prowadzi kwiaciarnię.
- Jak w razie potrzeby ma dojechać pogotowie czy straż pożarna? - pyta radna i prosi policję o interwencje.
Radny Robert Górski (Zielona Razem) proponuje rozważyć ograniczenie liczby wjazdów na deptak. Zablokowanie części wjazdów może ograniczyć łamanie prawa. Forma blokad naturalnie powinna zostać skonsultowana ze służbami ratunkowymi.
Jak informuje Paweł Urbański z departamentu inwestycji i zarządzania drogami, w tym roku magistrat wystosował pisma do firm kurierskich z informacją, że nie będą wydawane zezwolenia na wjazd na deptak w godzinach innych niż wyznaczone na tabliczkach podznakowych.

Co do ograniczenia wjazdów, to nie ma takiej możliwości ze względów bezpieczeństwa. A montaż blokad automatycznych wiąże się z poniesieniem znacznych nakładów finansowych zarówno inwestycyjnych, jak też eksploatacyjnych.
Na tę chwilę nie ma zapisanych w budżecie takich kwot.
- A jeżeli nie jesteśmy w stanie wyegzekwować respektowania istniejących znaków drogowych, to po prostu trzeba je zlikwidować - uważa radny Brachmański. - Bo nic tak nie demoralizuje ludzi w kwestii przestrzegania prawa, jak istniejące znaki, których nikt nie przestrzega i nie egzekwuje. Radny pyta też miasto, czy jest w stanie wyznaczyć koperty przy wjazdach na deptak dla samochodów firm dostawczych?

Okazuje się, że znaków zlikwidować nie można. A wyznaczenie kopert? To wymaga szczegółowej analizy szerokości pasów drogowych w zakresie zachowania bezpieczeństwa pożarowego.
R. Górski podsuwa też inną propozycję. Firmy kurierskie mogą dostarczać przesyłki do firm i odbiorców prywatnych na deptaku, wykorzystując rowery albo własne nogi. Na obrzeżach starówki można by zorganizować punkt przeładunkowy, do którego dowożone byłyby paczki. Tak się przecież robi w innych miastach, dlaczego nie mogłoby być tak samo u nas?
- Może jeden dzień urzędnicy ponoszą paczki po deptaku, które nie ważą po 0,5 kg tylko po 30-50 kg - komentują pomysł przedstawiciele firm kurierskich.

Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji przyznaje, że funkcjonariusze po sygnałach od mieszkańców i radnych systematycznie patrolują deptak.
- Cyklicznie organizujemy akcje i nadal będziemy je prowadzić, zwłaszcza przy wjazdach - mówi M. Stanisławska. - Wystarczy chwila, by przekonać się, jak często łamane są przepisy.

Najczęstsze grzechy kierowców to nieprzestrzeganie godzin wjazdu, skracanie sobie drogi (zwłaszcza przed ul. dra Pieniężnego). Często nie zwracamy też uwagi, że wjazd jest tylko dla mieszkańców albo że postój ograniczony jest do 15 minut. Może to nas kosztować mandat w wysokości 500 zł.
- Oby jak najwięcej takich mandatów. Bo nic tak nie uczy Polaków przestrzegania przepisów jak uderzenie po kieszeni - zauważa Piotr Walczak. - Może w końcu uda się problem rozwiązać...

Leszek Kalinowski

Jestem dziennikarzem działu informacyjnego. W "Gazecie Lubuskiej" pracuję od 1991 roku. Najczęściej poruszam tematy związane z Zieloną Górą i oświatą (przez lata prowadziłem strony dla młodzieży "Alfowe bajerowanie" - pozdrawiam wszystkich Alfowiczów rozsianych dziś po świecie). Z wykształcenia jestem magistrem filologii polskiej. Ukończyłem też dziennikarstwo oraz logopedię, a także podyplomowe studia "Praktyczne aspekty pozyskiwania funduszy unijnych".


Dziś zajmuje sie sprawami, dotyczącymi Zielonej Góry i regionu, zwłaszcza interesuja mnie tematy, związane z: 


- budową Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 


https://gazetalubuska.pl/jak-zmienia-sie-centrum-zdrowia-matki-i-dziecka-w-zielonej-gorze-kiedy-zakonczenie-prac/ar/c1-14995845


- rozwojem Uniwersytetu Zielonogórskiego, w tym m.in, medycyny, 


https://gazetalubuska.pl/zielona-gora-mistrzostwa-polski-w-szyciu-chirurgicznym-studentow-medycyny-zdjecia-wideo/ar/c1-14620323


- rozbudową Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, 


https://gazetalubuska.pl/ale-sie-dzieje-w-szpitalu-uniwersyteckim-zobacz-jak-sie-zmieniaja-rozne-obiekty/ar/c14-15111792


- inwestycjami oświatowymi i poziomem nauczania w szkołach, 


https://gazetalubuska.pl/egzamin-osmoklasisty-z-jezyka-polskiego-za-nami-zobacz-jak-bylo/ar/c5-15028564


- komunikacją miejską i elektrycznymi autobusami. 


https://gazetalubuska.pl/zobacz-jak-zmienia-sie-centrum-przesiadkowe-zdjecia/ga/13729844/zd/32684686


W wolnej chwili lubię popływać, jeździć na rowerze, obejrzeć spektakl teatralny, posłuchać koncertu, zwiedzać mało znane miejsca, poznawać nowych ludzi, od których czerpię wiele pozytwynej energii. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.