Broń na wojny, które będą

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowalkowski
Roman Laudański

Broń na wojny, które będą

Roman Laudański

Uzbrojenie i amunicja dla wojska mają być produkowane przede wszystkim w kraju.

Przemysł obronny stanie się ważną częścią gospodarki zorientowaną na potrzeby Sił Zbrojnych RP. To m.in. wnioski z konferencji „Strategia bezpieczeństwa państwa a przemysł obronny”, która odbyła się w bydgoskich Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2.

Zdaniem Bartosza Kownac- kiego, przez 25 lat potencjał polskiego przemysłu obronnego nie został wykorzystany, a nawet - w wielu przypadkach „dołował”. Dlatego teraz trzeba zwiększyć nie tylko liczebność armii, ale jej uzbrojenie. Mamy ogromne zapóźnienia, braki w śmigłowcach, obronie lotniczej, obronie przeciwrakietowej. - Sprawnej obrony terytorialnej nie uda się zbudować w kilka czy kilkanaście lat - podkreślał Bartosz Kownacki. Wiceminister zapowiedział także zmianę podejścia do modernizacji armii - ma ona się odbywać nie poprzez przetargi wygrywane przeważnie przez zagraniczne podmioty, ale poprzez zamówienia kierowane do polskich firm, by uniknąć sytuacji, że sprzęt wojskowy musiałby być remontowany w przyszłości poza granicami kraju lub bylibyśmy uzależnieni od amunicji produkowanej przez zachodnie firmy.

Wojskowi podkreślają, że potrzeb jest wiele, mamy kilkanaście programów operacyjnych, bardzo istotnych z punktu widzenia sił zbrojnych. Armia czeka na śmigłowce, systemy obrony powietrznej, systemy dowodzenia, rozpoznania i kierowania ogniem. Olbrzymich nakładów finansowych wymaga zaniedbywana przez lata Marynarka Wojenna.

- Ogromna część zadań jest do wykonywana przez polskie firmy - uważa gen. bryg. Dariusz Łukowski, szef Inspektoratu Wparcia Sił Zbrojnych. - Jesteśmy zainteresowani tym, żeby ten potencjał był ulokowany w kraju. Przemysł obronny - partner ulokowany w kraju jest w zasięgu ręki.

Biorący udział w debacie Arkadiusz Siwko, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, zapewnił m.in., że PGZ nie planuje wyprzedaży zakładów zbrojeniowych, a takie plany były wcześniej. Zakłady mają produkować na rzecz wojska, ale nie zapominać o „nodze” produkcji cywilnej. I jeśli jakikolwiek sprzęt wojskowy da się wyprodukować w Polsce, to będzie robiony przez rodzime firmy.

- Kwota 130 mld złotych jest duża, a jednocześnie mała na przeprowadzenie pełnego procesu modernizacji armii - uważa Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej. - Mam nadzieję, że za kilka lat wydatki na obronność będą większe niż zakładane 2 procent PKB. Musimy zmieścić się w 130 mld zł z programem „Wisła” [zestawy np. Patriot obrony powietrznej średniego zasięgu - przyp. red.], ze śmigłowcami uderzeniowymi i wielozadaniowymi, programem obrony przeciwrakietowej krótkiego zasięgu - „Narew”. Bezzałogowce, które mogłyby być produkowane w Bydgoszczy. Realizujemy 14 programów wojskowych. Gdyby doszło do zakupu samolotów dla VIP-ów, to także Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy miałyby w tym swój udział.

Zdaniem wiceministra Kownackiego, polskie firmy nie są w pełni gotowe do realizacji zadań dla wojska. Gdyby były, to dziś nie musielibyśmy rozmawiać z Amerykanami o pozyskaniu systemu obrony przeciwrakietowej średniego zasięgu.

- MON wreszcie złamało formalno-prawną barierę między wojskiem a przemysłem obronnym - tak gen. w stanie spoczynku Leon Komornicki skomentował dla „Pomorskiej” wnioski z debaty. - Wojsko i przemysł obronny tworzą siły obronne państwa. Jedno bez drugiego nie może działać. Przez lata kupowaliśmy dla wojska sprzęt na wojny, które już były, a powinniśmy kupować technologie najnowsze - na wojny, które dopiero będą.

Roman Laudański

Nieustającą radością w pracy dziennikarskiej są spotkania z drugim człowiekiem i ciekawość świata, za którym coraz trudniej nam nadążyć. A o interesujących i intrygujących sprawach opowiadają mieszkańcy najmniejszych wsi i największych miast - słowem Czytelnicy "Gazety Pomorskiej"

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.