Badanie Fundacji Szkoła z Klasą. Dzieci już przed pandemią czuły się samotne i nie miały wsparcia. Teraz jest jeszcze gorzej

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała/Zdjęcie ilustracyjne
Ewa Abramczyk-Boguszewska

Badanie Fundacji Szkoła z Klasą. Dzieci już przed pandemią czuły się samotne i nie miały wsparcia. Teraz jest jeszcze gorzej

Ewa Abramczyk-Boguszewska

- Dzieci czują się samotne, opuszczone, brakuje im wsparcia rodziców i dobrych kontaktów z rówieśnikami. Tak było już przed pandemią - wynika z badania przeprowadzonego przez Fundację Szkoła z Klasą. Przymusowa izolacja nasiliła te problemy.

Fundacja Szkoła z Klasą przeprowadziła badanie „Stan zdrowia psychicznego polskich uczniów z perspektywy nauczycieli” i przygotowała raport "Rozmawiaj z klasą".

- Chcieliśmy przyjrzeć się, jak nauczycielki i nauczyciele oceniają zdrowie psychiczne uczniów i uczennic oraz siebie, jako części systemu wspierania młodych - mówi Marta Puciłow­ska, wiceprezes Fundacji Szkoła z Klasą i koordy­natorka prac nad raportem „Rozmawiaj z kla­są”.

Jeszcze w szkole dzieci czuły się źle

Wyniki badania „Stan zdrowia psychicznego polskich uczniów z perspektywy nauczycieli” przeprowadzonego przez Fundację Szkoła z Klasą są alarmujące. Pokazują, że już przed pandemią samopoczucie psychiczne dzieci nie było dobre.

W oczach nauczycieli uczniowie mają niskie poczucie własnej wartości, źle odnajdują się w relacjach rówieśniczych, nie mają zaufania do nauczycieli i cierpią z powodu braku zainteresowania swoich rodziców. Co więcej – szkoła, panujące w niej reguły, natężenie emocji i stresów są wielokrotnie bezpośrednią przyczyną, bądź powodem nasilenia problemów psychicznych uczniów.

Niestety, z badania wynika również, że szkoła nie jest wspólnotą tworzoną przez dzieci, nauczycieli i rodziców, którą łączy serdeczne relacje i wzajemne zaufanie,, „a przecież relacje, które uczeń buduje z nauczycielami, kolegami i koleżankami są fundamentem mądrej edukacji” – dodaje Agata Łuczyńska, Prezes Fundacji Szkoła z Klasą.

Także rodzice szukają pomocy

Czas izolacji spowodowany pandemią tylko pogorszył tren stan rzeczy. Problemy uczniów jeszcze bardziej się pogłębiły. Potwierdzają to praktycy.

- Zgłoszeń jest na pewno więcej niż przed pandemią, zarówno ze strony uczniów, jak i rodziców - mówi Karina Broda, psycholog w SP 67 w Bydgoszczy. Szkoła należy do tych nielicznych szczęśliwców, którzy mają spore grono fachowców mogących wspierać dzieci. Jest tu nie tylko psycholog, ale również dwoje pedagogów i logopeda. Jak wynika bowiem z opublikowanych przez Fundację badań, w polskich szkołach powszechny jest brak profesjonalnej pomocy psychologicznej.

- Cały czas byliśmy w bezpośrednim kontakcie z dziećmi, od początku pandemii rzadko pracowaliśmy w domu. Głównie jesteśmy na miejscu, w szkole, aby być bardziej dostępnym dla uczniów i rodziców - mówi Karina Broda. - Spotykamy się z nimi, jeśli tylko jest taka potrzeba, oczywiście w reżimie sanitarnym. Dzięki temu, że można się z nami kontaktować przez Teams, jesteśmy bardziej dostępni dla rodziców. Takie wsparcie hybrydowe, będące połączeniem kontaktu bezpośredniego z tym przez internet, jest dość dobrym rozwiązaniem na czas pandemii.

- Jesteśmy z uczniami, jeśli tylko jest taka potrzeba. Problemy dzieci są różne. Od wahań nastrojów, braku motywacji, poczucia osamotnienia, przewlekłego stresu, lęków po myśli depresyjne, nawet samobójcze, samookaleczenia. To są długie, często wieczorne rozmowy - mówi Karina Broda, psycholog w SP 67 w Bydgoszczy.

Karina Broda podkreśla, że dzieci, które wróciły do szkoły, też muszą mierzyć się z różnego rodzaju problemami. - Dotyczy to zwłaszcza pierwszoklasistów, którzy nie zdążyli przyzwyczaić się do szkoły. Nie mam zresztą wątpliwości, że również starszym uczniom po powrocie do szkoły może być trudno. Myślę tu zwłaszcza o tych dzieciach, które mają różne lęki i którym nauka zdalna bardzo odpowiada. Z pewnością będą wymagały one większego wsparcia i uwagi.

Nauczyciele też uczą się pomagać dzieciom

- Nie mamy w szkole psychologa, ale w stałym kontakcie z uczniami, głównie przez platformę Teams, jest pedagog - mówi Ireneusz Woźniak, dyrektor SP 14 w Toruniu. - Są to nie tylko spotkania z klasami, ale też „jeden na jeden”. Z różnymi sprawami zgłaszają się rodzice. Cały czas czuwamy nad obecnością uczniów na lekcjach. Jesteśmy w kontakcie z rodzicami, jeśli dziecka nie ma na zajęciach. Sami też uczymy się, jak pomagać dzieciom, dlatego, np. w tym tygodniu weźmiemy udział w szkoleniu „Psycho­wsparcie w czasie epidemii”.

Pedagog motywuje uczniów codziennie

- Od początku pandemii pani pedagog dba o samopoczucie nas wszystkich - podkreśla Małgorzata Tomaszewska, dyrektor II LO w Grudziądzu. - Lekcje odbywają się na Discordzie i tą drogą kontaktuje się z uczniami, w różnych sprawach. Również na naszym Facebooku zamieszcza różne materiały dla uczniów, zarówno poważne, np. poruszające problem lęku u dzieci, jak i łamigłówki, motywatory, które pozwalają trochę oderwać się od codzienności. Wszyscy czekamy na powrót do szkoły.

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.