Marek Białowąs, Natalia Dyjas

A szkolny spór trwa

Zwolnione pracownice szkoły zapowiadają walkę w sądzie. Fot. Mariusz Kapała Zwolnione pracownice szkoły zapowiadają walkę w sądzie.
Marek Białowąs, Natalia Dyjas

Zwolnione pracownice szkoły na os. Pomorskim zapowiadają walkę w sądzie. Wcześniej oskarżyły dyrektorkę o mobbing

Konflikt w Zespole Edukacyjnym nr 3 na os. Pomorskim, mimo prób porozumienia, wciąż narasta. Zwolnione zostały pracownice, które wcześniej oskarżyły dyrektorkę placówki o mobbing.

O sprawie ,,GL’’ pisała już w maju br. Przypomnijmy: troje pracowników oskarżyło kierującą zespołem Małgorzatę Prońko o mobbing. Osoby te zgodziły się na spotkanie w naszej redakcji, chciały jednak pozostać anonimowe. Wszystkie mówiły o tym, że były zmuszane do pracy wykraczającej poza ich obowiązki. Oskarżające czuły się nękane, również po godzinach pracy. Ówczesna dyrektorka placówki podkreślała, że kiedy obejmowała swoje stanowisko we wrześniu 2015 roku chciała sprawić, by szkoła znów cieszyła się popularnością. Starała się wprowadzić zmiany, które miały dotyczyć obowiązków pracowników. Tłumaczyła też, że ani nie krzyczała, ani nic nie wymuszała...

Pod koniec czerwca zebrała się nadzwyczajna rada pedagogiczna. Wtedy też wyrażono wotum nieufności wobec kierującej zespołem. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ponad 40 osób zagłosowało przeciw dyrektorce, 19 było za. Część zespołu wstrzymała się od głosu.

Ostatecznie dyrektorka szkoły złożyła dymisję. A podczas posiedzenia komisji rewizyjnej jej przewodniczący Krzysztof Machalica informował, że od momentu złożenia dymisji dyrektor nie ma mocy, by podejmować jakieś decyzje i traci absolutnie wszystkie uprawnienia.

Pracownice, które wcześniej oskarżyły dyrektorkę o mobbing, po powrocie ze zwolnień lekarskich otrzymały wypowiedzenia.

- Wypowiedzenie wręczyły mi wicedyrektorki szkoły, które zostały powołane w styczniu br. jeszcze przez dyrektor Prońko. Bardzo się zdziwiłam, ale później domyśliłam się, że to decyzja nie ich, a pewnie urzędu miejskiego - mówi Monika Leśniewska, jedna ze zwolnionych. - Myślę, że to kontynuacja sprawy o mobbing.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy wiceprezydent Wioletę Haręźlak: - To jest sprawa pomiędzy pracodawcą a pracownikiem. Nie mogę wejść w czyjeś buty, to nie są moje kompetencje - poinformowała nas prezydent.

Podstawą wypowiedzenia umowy M. Leśniewskiej był audyt z ub. r., w którym kontrolerzy wykazali w kilku przypadkach niezgodność sprawozdań z ewidencją księgową. Wytknęli też m.in. zakup zmywarki do naczyń za ponad 10 tys. zł, choć nie było na ten cel pieniędzy w budżecie.

- Część zarzutów to zwyczajne kłamstwo - mówi pani Monika. - Zakup zmywarki to decyzja pani dyrektor i głównego księgowego, który pracuje w placówce do dziś. Ja zajmowałam się głównie kadrami i płacami, do których nie było praktycznie żadnych pretensji. Wicedyrektorki pracują od stycznia, a od kwietnia byłam na długotrwałym zwolnieniu. Jak one mogły poznać moją pracę w ciągu zaledwie 3 miesięcy? Będę walczyła o sprawiedliwość w sądzie.

Pomimo licznych prób nie udało nam się skontaktować z wicedyrektorkami placówki na osiedlu Pomorskim.

A kto zostanie nowym dyrektorem Zespołu Szkół nr 3? Wciąż nie wiadomo...

- Konkurs na dyrektora nie został rozstrzygnięty - informuje wiceprezydent Wioleta Haręźlak. - W tej chwili mamy dwie możliwości: możemy zorganizować jeszcze jeden konkurs albo wskazać osobę, która będzie dyrektorem. W tej chwili rozpatrujemy oba te warianty.

Marek Białowąs, Natalia Dyjas

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.