Jan Baranowski

Z zaśnieżonych Łap przyjechaliśmy do Świdnicy

Świdnica, północna pierzeja Rynku w latach 1920-1935, przed II wojną światową Fot. fot. Fotopolska.eu Świdnica, północna pierzeja Rynku w latach 1920-1935, przed II wojną światową
Jan Baranowski

Kiedy posłuchałem opowieści moich dziadków o tym, jak trafili do Świdnicy, zastanawiałem się, czy kiedyś, za kilkadziesiąt lat, ja też będę miał co opowiadać moim wnukom, czy moje życie też pełne będzie tak dramatycznych i niezwykłych wydarzeń, jak ich. Czy będzie w nim tyle ciekawych historii do opowiedzenia.

Dziadkowie moi - Lucyna Malinowska z domu Krawiec i Witold Malinowski zaraz po II wojnie światowej przyjechali ze swoimi rodzinami do Świdnicy z małych miasteczek, w których się urodzili. Oboje mieli daleko do Świdnicy i nie przypuszczali, że tu się spotkają, tu zamieszkają i żyć będą razem aż do dziś. Od 1 września zeszłego roku rozpocząłem kolejny etap edukacji - jestem uczniem I klasy Liceum Ogólnokształcącego w Świdnicy. Tej samej szkoły, do której 70 lat wcześniej uczęszczał mój dziadek.

Pozostało jeszcze 92% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jan Baranowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.